Nasze obawy przed powrotem cienkich brwi do mody podziela Rosie Huntington-Whiteley. „Trochę się tym denerwuję. Ta okładka „Vogue” z Rihanną i moda na lata 90…. nie zdziwiłoby mnie to”. Istotnie – niedawno Rihanna zdecydowała się na dość drastyczne wyregulowanie łuków brwiowych. Co prawda daleko jej do Drew Barrymore AD 1995, ale coś jest na rzeczy.

Getty Images

Dlaczego myśl o powrocie cienkich brwi wywołuje u nas dyskomfort? Nie chodzi tylko o fizyczny ból związany z depilacją. Gdy parę lat temu zapanowała moda na gęste, niewyregulowane brwi, był to dla nas zbawienny sygnał, że kobiety wreszcie mogą uwolnić się spod przymusu poprawiania „niedoskonałych” cech wyglądu, którymi obdarzyła je natura. Prawda jest taka, że większość z nas ma naturalnie zmierzwione brwi, które trudno okiełznać. Nie mówimy o tym głośno, ale która z nas nie doznała ulgi, gdy około 2012 roku zobaczyła na wybiegu Carę Delevnigne z jej gęstymi, krzaczastymi wręcz włoskami? „Daily Mail” donosił wówczas, że za sprawą Cary Google odnotował spadek zapytań na frazę „pęseta” i „regulacja brwi”. Za to statystyki wyszukiwań frazy „gęste brwi” poszybowały w górę.

Cara Delevingne w 2013 roku / Getty Images

Minęło jednak 7 lat – w dzisiejszym świecie trend, który utrzymuje się tyle czasu to ewenement. Coraz więcej z nas podskórnie czuje, że w kwestii stylizacji brwi czeka nas fundamentalna zmiana. I że zbliża się wielkimi krokami.

Czytaj też: 6 błędów w makijażu oka, które cię postarzają

Jakie brwi są teraz modne?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, sprawdziłyśmy jakie obserwacje ma Lauren Hogsden, senior makeup artist w amerykańskim Benefit Cosmetics. Czy w ostatnich miesiącach pojawiły się nowe tendencje w dziedzinie stylizacji brwi? „Zauważyłam, że kobiety rezygnują z mocno podkreślonych, wyrysowanych grubą kreską brwi” – mówi Hogsden. Zamiast tego makijażystka radzi skupiać się na ich fakturze (tzn. podkreślaniu rosnących włosków). Jeśli chodzi o kształt, możesz spokojnie odłożyć pęsetę na bok, bo modne są naturalne łuki, w takim kształcie, jaki nadała im natura – i to bez względu na to, czy są grube, czy cieńsze.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Nikki_Makeup (@nikki_makeup) Mar 14, 2019 o 11:38 PDT

Te obserwacje zdają się potwierdzać makijaże z ostatnich pokazów mody. Charakterystyczne jest, że niemal wszystkie modelki mają bardzo naturalne brwi, zupełnie niewyregulowane i nieprzyciemniane. Gdzieniegdzie można nawet dostrzec pojedyncze włoski rosnące poza łukami, które zwykle wyrywamy pęsetą. Dobra wiadomość – nie musisz tego robić. W tym sezonie rządzi natura.

Ermanno Scervino, wiosna-lato 2019 / Imaxtree

Rezygnujemy więc z ciężkich pomad do brwi i kredek, którymi szczelnie wypełniamy każdą wolną przestrzeń między włoskami. Taka stylizacja nie dość, że jest passe, to jeszcze postarza. Żeby nadać twarzy świeżości, wystarczy, że dodasz brwiom trochę połysku i utrwalisz kierunek ich wzrostu. W tym celu używaj przezroczystych żeli do brwi, np. NYX Control Freak, który nie skleja włosków, a zarazem skutecznie je dyscyplinuje. Możesz używać go też jako jako transparentnego tuszu do rzęs w te dni, gdy chcesz odpocząć od makijażu, a jednocześnie nadać spojrzeniu wyrazistości.

Świetne opinie zbiera też Maybelline Brow Drama tusz modelujący do brwi w kolorze transparent. Większość recenzentek daje mu 4 lub 5/5 gwiazdek. Dzięki charakterystycznemu grzebyczkowi z okrągłą końcówką pozwala na bardzo precyzyjną stylizację włosków. Ma też atrakcyjną cenę – w naszym sklepie kupisz go za mniej niż 15 złotych.

Z czystym sumieniem możemy polecić też L’Oreal Brow Artist Plumper, który same przetestowałyśmy. Świetnie utrwala brwi, a jednocześnie nie sprawia, że stają się sztywne czy posklejane. Dostępny jest jako transparentny żel, ale wersja brązowa też jest bardzo dobra – podbija naturalny kolor włosków i nabłyszcza je. Po aplikacji brwi wyglądają naturalnie jakbyś nic z nimi nie robiła. To nasz must-have w makijażu typu „makeup-no makeup”, który na co dzień stosują Francuzki. Cena też jest bardzo przystępna – u nas kupisz go za niecałe 20 zł.

Sprawdź też: 5 niezbędnych pędzli do makijażu oka

Jeszcze jeden hit, który możemy polecić – to Benefit Browvo! Conditioning Eyebrow Primer. Jest to przezroczysty żel, który nie tylko utrwala włoski i nadaje im pożądany kształt, ale także optycznie je zagęszcza i pogrubia. Zawarte w nim proteiny soi oraz keratyna powodują, że łuki wyglądają na pełniejsze – bez konieczności sztucznego „domalowywania” włosków. Innowacyjna końcówka bardzo ułatwia aplikację.

Jakie brwi będą modne w przyszłości?

Wydaje się, że póki co nie grozi nam powrót brwi wyglądających jak wyskubane kreseczki. Trudno jednak nie zauważyć, że trend na bardzo gęste, mocno podkreślone pomadą włoski powoli wygasa. Zamiast tego panuje pełna dowolność. Niezależnie od tego, czy twoje łuki są cienkie, czy grube i wyraźne – wystarczy, że malując je ograniczysz się do utrwalenia ich kształtu oraz nadasz im połysk. Wosk i pęsetę możesz schować głęboko do szuflady. Choć nie możemy zapewnić, czy kiedyś znów się nie przydadzą…

Zobacz w galerii, jakie brwi nosiły gwiazdy 20 lat temu >>>