Radosław Majdan chce podbić branżę kosmetyczną? Jego spółka Vabun otrzymała właśnie dofinansowanie od Polskiej Agencji Rozwoju Przemysłu (aż 186 tys. zł!), które zostaną zainwestowane w projekt i produkcję nowych perfum i kosmetyków. Firma chce również odnieść sukces na rynkach zagranicznych, ale z tym może być pewien problem. Do Majdana odezwał się właśnie gigant kosmetyczny, który chce, żeby Vabun zaprzestał produkcji jednego z zapachów

Chanel pozywa Radosława Majdana. Z jakiego powodu?

Jak podają portale biznesowe, do zarządu Vabun przyszło pismo z kancelarii prawnej spółki Chanel SARL, której siedziba znajduje się w Genewie. Słynny dom mody chce, żeby polska firma wycofała z produkcji zapach o nazwie Vabun for Lady No.5. Tak, chodzi właśnie o końcówkę "No.5", która za bardzo przypomina "Chanel No. 5", czyli kultowe perfumy francuskiej marki. Do ich fanek należała m.in. Marylin Monroe, a reklamowały je Catherine Deneuve, Carole Bouquet, Nicole Kidman, Estella Warren, Gisele Bündchen, czy Audrey Tautou. Podobno była to ulubiona cyfra Gabrielle Chanel, a sama nazwa "pochodzi od ślepej próby, w której Ernest Beaux przedstawił Gabrielle Chanel pięć kompozycji zapachowych, z których wybrała ostatnią 5 próbkę" - możemy przeczytać na Wikipedii. Pierwsze flakony Chanel No. 5 trafiły do sprzedaży w 1921 roku.

Jak podaje serwis money.pl "istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że używanie spornego oznaczenia No.5 doprowadzi do konfuzji", zwłaszcza wśród klientów. Vabun szybko się odniosło do tych zarzutów, twierdząc że produkt posiada inny znak towarowy, recepturę, woń czy wygląd flakonu. Jednak spółka myśli o polubownym zakończeniu sprawy.

Przypomnijmy, to nie pierwszy raz kiedy znana marka pozywa polską firmę. Kilka miesięcy temu głośno było o sprawie sądowej pomiędzy Pradą i MUMU. Niestety to Włosi wygrali spór, w którym oskarżono o plagiat logotypu Miu Miu i zbieżność brandingu. Producent torebek MUMU po kosztownym procesie i w wyniku ugody poddał się i musiał zaprzestać używania znaku firmowego w formie słownej. Według orzeczenia sądu znak słowny był zbyt podobny i mógł sprzyjać czerpaniu korzyści z wizerunku większej i dużo bogatszej firmy. Początkowo zarzuty wydawały się absurdalne, ale nie według sądu...

screen vabun.pl