Sztuka, przeszłość, miłość - te trzy kategorie zdają się przyświecać Virginie Viard w jej wizji przyszłości. Dyrektor kreatywna francuskiego domu mody zabrała nas do Palais Galliera, słynnego muzeum mody i historii mody, mieszczącym się w 16. dzielnicy Paryża, gdzie zaserwowała galerię sylwetek czerpiących garściami ze stylu vintage (głównie z lat 50., ale też 20. i 80.), a na końcu postawiła kropkę nad i mówiąc modzie sakramentalne "tak" za pomocą weselnego finału.

Trzeba dodać: bardzo symbolicznego, bo o ile początek pokazu to dosłownie szare sylwetki, które połyskiwały w oddali, o tyle końcówka to łzy wzruszenia i zapowiedź nowego życia. Czy wspaniałego? Tego nigdy nie wiemy do końca, chociaż obietnica została złożona.

Dior haute couture jesień-zima 2021/2022. Powrót do poezji>>

Zacznijmy jednak od początku, bo na wybiegu Chanel powitały nas długie płaszcze i tweedowe marynarki ozdobione błyszczącą nicią, falbaniaste spódnice midi oraz maxi z rozciętymi przeskalowanymi plisami, a do tego ołówkowe w świeże kwiaty i kraciaste zaraz przed kolano. Poza tym płaszcze z kwiatowymi aplikacjami, bieliźniane sukienki noszone do kolarek, krótkie obcisłe bluzki zbudowane z białych kokardek, tiulowe sukienki z  barwionymi kryształkami przepasane w talii, luźne komplety w kolorze magenty, białe garnitury, półprzezroczyste narzutki, proste sukienki z obniżoną talią lub odsłoniętymi ramionami (te dwa detale zresztą powtarzały się w kolekcji kilkukrotnie), spódnice z setek piór. Z dodatków: długie wstążki we włosach, białe kapelusze i boa w srebrze. 

Paleta barw? Głównie czerń, biel, szarość, odrobina miejsca na głęboki róż wpadający w fiolet, maślaną żółć i pudrowy róż, a także kryształki, nicie i biżuteryjne aplikacje we wszystkich możliwych kolorach, które zwracały na siebie uwagę w poszczególnych projektach. Istny tygiel.

Finał pokazu był zdecydowanie spokojny - zapowiedziała go panna młoda, która subtelnym krokiem przeszła się po muzealnych tarasach. Czujne oko dostrzegło tutaj przyjaciółkę marki, aktorkę Margaret Qualley, która zachwyciła w długiej prostej sukni z lekko nadmuchanymi bufkami oraz rzędem guzików z tyłu i subtelnie odkrytymi plecami, a także krótkim zdobionym kryształkami neonem. Kiedy skończyła swój spacer i stanęła przed modelkami, z nieba posypały się śnieżnobiałe płatki kwiatów. Czy to nowy początek? Skąd w nas to wzruszenie? Zapewne dlatego, że przyszłość wciąż jest tak niepewna, że nie dajemy jej wystarczającej uwagi i każde zderzenie z nią tworzy mętlik w naszych głowach. Ale ma rozbłysnąć radością - to obiecała Viard już w pierwszych sekundach pokazu (i wtedy, kiedy kazała DJ-owi puścić w tle cover słynnego "Love will tear us apart").

Giambattista Valli haute couture jesień-zima 2021/2022. Radość niekontrolowana>>

Bądźmy tylko blisko sztuki. To ona zresztą jest sercem tej kolekcji i zainspirowała dyrektor kreatywną Chanel do jej stworzenia - a konkretnie ruchy francuskiego malarstwa. 

"Kiedy na nowo odkryłam te portrety Gabrielle Chanel, ubranej w czarne lub białe sukienki w stylu lat 80., od razu pomyślałam o tableaux. Prace Berthe Morisot, Marie Laurencin i Édouarda Maneta. Są tu więc sukienki inspirowane impresjonizmem, spódnice, które wyglądają jak obrazy i długa biała satynowa suknia, przetykana czarnymi kokardkami jak u Morisota… Uwielbiam widzieć kolory w szarości zimy. Naprawdę chciałam mieć szczególnie kolorową kolekcję, która byłaby bardzo haftowana i taka ciepła" opowiada Virginie Viard. Tę malarskość widać w tweedowym płaszczu z cekinami niczym z obrazów impresjonistycznych, bluzkach wyszywanych w fioletowo-różowe błyszczące motywy i zdobionych kolorowymi stokrotkami czy tiulowych pomponach na marynarkach, które są jak pociągnięcia pędzlem. "Są tu także sukienki wyszywane liliami wodnymi, marynarka z czarnego tweedu wykonana z piór z czerwonymi i różowymi kwiatami. Myślałem też o ogrodach angielskich. Lubię wymieszać odrobinę Anglii z bardzo francuskim stylem. To jak miksowanie męskości z kobiecością, co też zrobiłam z tą kolekcją. Ten zwrot jest w dużej mierze częścią tego, kim jestem”.

Premierze kolekcji towarzyszy krótkometrażowy film Sofii Coppoli, w którym główną rolę odegrała Margaret Qualley. Aktorka, ubrana w sylwetki z kolekcji, przechadza się po zewnętrznej stronie Palais Galliera oraz pracowniach Chanel przy 31 rue Cambon. Projekty Chanel haute couture jesień-zima 2021/2022 przedstawia też seria zdjęć autorstwa Mikaela Janssona, które powstały wewnątrz muzeum i na jego dachu.  

Iris van Herpen haute couture jesień-zima 2021/2022. Delikatność i siła>>