Dżinsy na salonach

Kiedy ubrana od stóp do głów w dżins para pojawiła się na czerwonym dywanie AMA 2001 w miejscu, gdzie odbywają się najważniejsze wydarzenia w Los Angeles, czyli Shrine Auditorium, wszyscy zamarli. Można nawet śmiało stwierdzić, że paparazzi zajęło chwilę, by ponownie skupić się na swojej pracy i zrobić im zdjęcie, bo z tego momentu zachowało się zaledwie kilka fotografii. Z drugiej strony wystarczająco tyle, by do dziś krytycy mody spierali się, czy stylizacja Britney Spears i dopasowanego do niej Justina to największe faux-pas w świecie mody czy fantastyczna pamiątka tamtych czasów.  

Tego wieczoru Britney miała na sobie patchworkową dżinsową suknię do ziemi, uszytą z różnej wielkości fragmentów niebieskiego denimu, a do tego maleńką dżinsową torebkę zdobioną cyrkoniami i z łańcuszkiem zamiast paska. 

Całość dopełniała błyszcząca biżuteria, zbudowana z ogniw i kryształków: gruba bransoleta, choker w kształcie litery V, drobne kolczyki i zapięty luźno na biodrach pasek z łańcucha. Razem z nią, za rękę - ówczesny chłopak, Justin Timberlake z *NSYNC w dopasowanym do sukni dżinsowym garniturze i kowbojskim kapeluszu. Oboje mieli wówczas po dziewiętnaście lat i chociaż w showbiznesie pracowali już od prawie dekady, to jednak wciąż byli nastolatkami, którzy mają w głowie żarty i których nie opuszcza poczucie humoru. 

Paris Hilton i kontrowersyjna brokatowa sukienka z jej 21. urodzin. Dlaczego do dziś gwiazdy i marki tak bardzo się nią inspirują? [One dress show]>> 

Trudno doszukiwać się tutaj modowego artyzmu, szczególnie, jeśli spojrzy się na wykonanie - sukienka z nierówno obciętym dołem czy krzywo wywinięty kapelusz zostały po prostu źle uszyte. I chociaż ich stroje wcale nie były fantazją zakochanego w dekonstrukcji projektanta, to mimo to wybór celebryckiej pary był jak najbardziej świadomy. Pytanie tylko, po co to wszystko? Cóż, trzeba naprawdę dużego dystansu do siebie i luzu, by pokazać się w takim zestawie na oficjalnej gali, szczególnie, gdy jest się u szczytu kariery i kiedy znajomi po fachu prześcigają się w tym, kto zada większego szyku. Stylizację Britney można nazywać tak samo "wątpliwą", jak i "ikoniczną", ale nie da się odebrać jej jednego: nikt nie miał ani wcześniej, ani później takiej odwagi i wiary we własny talent, co ten duet, ryzykujący towarzyskim ośmieszeniem się. 

Poważny muzyk - poważne ubrania

Warto jednak przypomnieć sytuację, która wydarzyła się tej samej nocy, kiedy piosenkarka współprowadziła galę American Music Awards z LL Cool J. Podczas zapowiedzi występu *NSYNC, raper zapytał Britney Spears, czemu ma ona na sobie długą grzeczną (i dziwną) kreację, która "nie odsłania pępka". "Wiesz, wszyscy krytycy mówią, że jeśli chcesz być poważnym muzykiem, musisz nosić poważne ubrania. Więc proszę bardzo" wyznała z uśmiechem Britney Spears. LL Cool J szczerze odpowiedział jej na to, że teraz "wygląda jak jego babcia", a zapytana przez piosenkarkę publiczność potwierdziła, że woli tę prawdziwą Britney. Wtedy piosenkarka odetchnęła z ulgą i, w jednej sekundzie, zerwała z siebie sukienkę oraz zaprezentowała się w krótkim złotym komplecie - bardzo "spearsowym". 

Dżinsowa sukienka z początku wieczoru to nic innego, jak pokaz poczucia humoru Britney Spears i pstryczek w nos ówczesnym krytykom muzycznym, którzy zamiast skupiać się na jej twórczości, brali na tapetę "niepoważne" stylizacje. Skoro ubrania miały świadczyć o tym, kogo warto szanować, a kogo nie - wypisała się z tej gry i pokazała, że jest ponad to, zakładając ekstrawagancją i źle wykonaną kreację oraz dając jednocześnie prawdziwy popis talentu, występując ze swoim utworem "Stronger" na scenie AMA 2001. Co więcej, jeszcze namówiła do modowego duetu swojego chłopaka (który swoją drogą przyznał po latach w jednym z wywiadów, że żałuje tej decyzji, bo "Jeśli założysz dżins z dżinsem - to na pewno będzie udokumentowane. I nie sądzę, żebym chciał do tego wracać").

Księżna Diana i jej "revenge dress". Co naprawdę oznaczała "sukienka zemsty" Lady Di?>> 

Oops!... They Did It Again

Dziś hasło "Britney Spears denim dress" to ponad dwanaście milionów wyników w wyszukiwarce Google. Nie da się zaprzeczyć, że to jeden z tych ikonicznych momentów na czerwonym dywanie, który jest żywy już prawie dwie dekady. Stylizacje Britney i Justina szybko stały się gotowym pomysłem na kostium halloweenowy dla par, ale też hołdowały mu inne gwiazdy, które poczuciem humoru mogą dorównać Spears, jak chociażby Katy Perry w 2014 roku, która swoją sukienkę z denimu zamówiła u Versace. "Muszę przyznać, że ten strój jest wynikiem mojej miłości do nostalgii i uzależnienia od Tumblra" napisała po gali VMA na Twitterze, a Spears odpowiedziała na jej post: "Kiedy myślałam, że dżinsowa sukienka przeszła na emeryturę... Ty ją przywróciłaś! Wyglądałaś niesamowicie dziś wieczorem".

Dwa lata później słynna sukienka Britney Spears została sprzedana na aukcji Nate D. Sanders za 7 199 dolarów (niewiele, zważywszy na popkulturową wartość, jaką za sobą niesie), a ich słynne zdjęcie pary Spears&Timberlake w 2017 roku trafiło na T-shirty belgijskiej marki Filles à Papa z podpisem "Never Forget"

Dwa lata temu Britney Spears pojawiła się w kampanii Kenzo, w której reklamowała - nie inaczej - dżinsowe ubrania marki. Przy okazji zdjęć z amerykańską piosenkarką powstał też wywiad, w którym Britney przyznała: "W dzieciństwie nosiłam mnóstwo dżinsu i tak naprawdę dalej to robię - jest uniwersalny i zabawny, a do tego po prostu pasuje do wszystkiego. Dżinsy i T-shirt lub top to mój sprawdzony zestaw, kiedy chcę się czuć swobodnie i zależy mi na wygodzie. Denim może być też szykowny i cool. Wiecie, że kiedyś założyłam dżinsową sukienkę na rozdanie nagród..?"

Tamten wieczór miał wielu wygranych: zespół *NSYNC został artystą roku, w kategorii r&b statuetkę przyznano Destiny's Child, film "Mission: Impossible 2" doceniono za soundtrack, a Britney Spears - dzięki swojej dżinsowej stylizacji na AMA 2001 - stała się najbardziej wyluzowaną dziewczyną wszech czasów i na stałe wpisała się do kronik towarzyskich.