Choć męska garderoba jest znacznie uboższa w fasony niż damska, to i tak kobiety wciąż czerpią z niej garściami. Podobnie jak projektanci. Tym razem na tapetę wzięli bonżurkę, czyli przedłużaną sztruksową lub aksamitną marynarkę z pikowanym kołnierzem. W XIX i na początku XX wieku dżentelmeni traktowali ją jako ubiór do chodzenia po domu, tudzież by zapalić w niej fajkę lub cygaro. Dziś bonżurkami nazywamy sięgające połowy ud wiązane marynarki (Elisabetta Franchi), jedwabne szlafroki z kołnierzem (Ermanno Scervino), a nawet krótkie kimona (Antonio Marras). Są równie szykowne jak te sprzed 100 lat, tyle że pasują już nie tylko do welurowych mokasynów, lecz także sandałów i szpilek. Co więcej, idealnie wpasowują się w najmocniejszy obecnie trend wykorzystywania domowej garderoby do noszenia na zewnątrz.

Materiał ukazał się w ELLE Polska (lipiec/sierpień 2020)