Początek stycznia to niełatwy czas. Budzimy się do życia po świątecznym letargu i bierzemy za realizację  noworocznych postanowień. A te nie zawsze udaje nam się spełnić tuż po wejściu w Nowy Rok. Nadmiar pracy, zmęczenie, zimowa pogoda. Nic dziwnego, że ciężko nam się zmotywować. Co gorsza, to właśnie w trzeci styczniowy poniedziałek przypada "Blue Monday" - najbardziej depresyjny dzień w roku!

Termin został stworzony przez brytyjskiego psychologa dr Cliffa Arnalla z Cardiff University. Według niego "smutny poniedziałek" to kumulacja kilku czynników: pogody, dołków finansowych po świętach, miesięcznego wynagrodzenia, upływu czasu od Bożego Narodzenia, niewywiązania się z postanowień noworocznych, niskiego poziomu motywacji i konieczności podjęcia działań. Z tego powodu dziś mamy spadek nastroju i jesteśmy wyjątkowo podatni na niepowodzenia. O ile koncepcja Blue Monday jest prawdziwa!

Istnieje teoria, że "smutny poniedziałek" to tylko chwyt marketingowy.

W ten dzień wiele firm robi duże rabaty i zachęca nas korzystania ze swoich usług. Przykładem jest biuro podróży "Sky Travel", które już kilka lat temu przekonywało swoich klientów, że zły poniedziałkowy nastrój poprawi tylko zakup wycieczki w tropiki.