Dziś Blake Lively na czerwonym dywanie zachwyca kreacjami od topowych projektantów i sama dyktuje trendy. Lata temu jednak, kiedy robiła pierwsze kroki w filmowym świecie, na branżowe imprezy zakładała ubrania swojej ulubionej marki Forever 21. Dlaczego nie chciała się do tego przyznać? Okazuje się, że aktorka bardzo się wstydziła, że nie stać ją na drogie suknie od najważniejszych domów mody i to było powodem jej ogromnych kompleksów. Zdradziła też, że kiedyś podczas jednej z gali szczerze przyznała się dziennikarce, która zapytała ją o kreację, że sukienka pochodzi z sieciówki. To nie spotkało się z pozytywnym odzewem, a młoda Blake Lively usłyszała, że nie powinna o tym mówić głośno. 

-Nosiłam Forever 21 długo przed tym, zanim się przyznałam. Zaczęłam nazywać te ubrania vintage, ponieważ naprawdę mnie wyśmiano - opowiada aktorka. 

Tak było w przypadku jej słynnej kreacji z Teen Choice Award 2005. Aktorka miała wtedy na sobie sukienkę Forever 21 za 13 dolarów. "Ludzie na czerwonym dywanie obsesyjnie pytali, co kto ma na sobie. Powiedziałam im, ale usłyszałam, że bardziej imponujące jest mieć suknię od projektanta za tysiące dolarów. Po tym wydarzeniu już zawsze nazywałam swoje ubrania vintage"

Blake Lively znów żartuje sobie z Ryana Reynoldsa. To zdjęcie jest okropne! W ten sposób aktorka złożyła życzenia urodzinowe swojemu mężowi >>

Blake Lively urodziła! Co wiemy o trzecim dziecku aktorki i Ryana Reynoldsa? >>

"Plotkara": powstaną nowe odcinki?>>

Znana m.in. z produkcji "Plotkara" i "Wiek Adaline" aktorka dziś bez wstydu opowiada o tamtych czasach, przyznając, że wciąż lubi tę sieciówkę (ubrania Forever 21 można kupić również w Polsce) i w swojej szafie ma mnóstwo bardzo dziewczęcych sukienek, chociaż już ich nie nosi. "Dla mnie moda jest formą wyrażania siebie. Poza tym naprawdę wyprowadza ze strefy komfortu. Jednym z powodów, dla których zostałam aktorką, jest to, że naturalnie jestem bardzo nieśmiała, a przebieranie się i udawanie kogoś innego jest dla mnie bardzo wyzwalające".