Jedna z najbardziej wziętych współczesnych modelek wyróżnia się na tle koleżanek z branży. Bella Hadid nie tylko potrafi zmienić się jak kameleon na potrzeby kampanii reklamowych, sesji zdjęciowych dla magazynów i wybiegów, ale też ceni się ją za szczere prowadzenie social mediów - dalekie od postów sponsorowanych i sztucznie wykreowanego wizerunku. Teraz modelka szczególnie zachwyciła swoich fanów: zdecydowała się pokazać, jak naprawdę spędza czas podczas kwarantanny, a pośród krótkich filmów i zdjęć z łowienia ryb, palenia kadzideł czy jazdy konnej znalazło się też selfie z opalania we własnym ogródku, gdzie Hadid eksponuje fałdki na brzuchu.
Gwiazda pokazała w instagramowej galerii właściwie trzy zdjęcia, a na każdym z nich pozuje w zachwycającym zielonym bikini z metką Sommer Swim oraz zapiętym na nadgarstku zegarku ze złotą bransoletą. Uwagę zwraca jednak nie tylko stylizacja, ale coś jeszcze: jej twarz jest bez grama makijażu, a jej idealne ciało także ma cellulit czy fałdki na brzuchu, co jest zupełnie naturalne. Tę szczerość i zrezygnowanie z obróbki fotograficznej docenili od razu fani, którzy zalali post Hadid komentarzami pełnymi zachwytu i podziękowań za ruch w stylu body positive: "Dziękuję za pokazanie ślicznej fałdki na brzuchu!”, "Uwielbiam Cię za to", "Inspirujesz nas na wiele sposobów, aby stać się lepszym człowiekiem. Mam nadzieję, że wiesz o tym".
Zdjęcia Belli Hadid, którymi zachwyca się internet, możecie zobaczyć na jej Instagramie oraz poniżej (w galerii są wspomniane wcześniej trzy nietknięte Photoshopem zdjęcia).
Przypomnijmy też, że kilka miesięcy temu Bella Hadid wyznała, co sądzi na temat pokazów kolekcji bieliźnianych marek i opowiedziała o problemach związanych ze zdrowiem psychicznym. "Płakałam każdego ranka, płakałam podczas przerwy na lunch, płakałam przed snem. Byłam niestabilna emocjonalnie przez pewien czas, gdy pracowałam 14 godzin na dobę przez cztery miesiące ciągiem, a miałam zaledwie 18 lat. Myślę, że po prostu chciałam odetchnąć. (...) Przez długi czas nie chciałam o tym mówić, w ciągu ostatnich kilku lat wiele przeszłam w związku z moim zdrowiem. Czuję się winna, bo mając tak wspaniałe życie, i mając tyle okazji, które dostaję, nadal w jakiś sposób odczuwam stany depresyjne. To nie ma sensu".
