Tak jak pisałyśmy ostatnio: kontrowersje wokół Kanye Westa nie cichną - tylko w ostatnich tygodniach mówiło się o jego opresyjnym zachowaniu wobec Kim Kardashian, antysemickich poglądach, szokującej kolekcji ubrań Yeezy z wizerunkiem Jana Pawła II i hasłami "White Lives Matter", pomyśle otwarcia szkoły przy jednoczesnym chwaleniu się, że nie przeczytał w swoim życiu żadnej książki, publicznych kłótniach z Pete'em Davidsonem i sugerowaniu śmierci komika... Trzeba dodać do tego odpowiedź na branżową krytykę jego ostatniej kolekcji, w odpowiedzi na którą Ye posunął się do publicznych ataków na redaktorów mody i samego Bernarda Arnaulta, francuskiego biznesmena oraz prezesa koncernu LVMH. 

Kanye West w końcu gotowy na sfinalizowanie rozwodu z Kim Kardashian?>>

W związku ze skandalicznym zachowaniem artysty, kolejne marki zrywają z nim współpracę. Ostatnio gigant odzieżowy Kering - właściciel między innymi Balenciaga - zapowiedział, że nie będzie już współpracować z Kanye Westem. "Balenciaga nie ma już żadnych relacji ani planów na przyszłe projekty związane z tym artystą" przedstawiciele zarządu skomentowali krótko swoją decyzję na łamach branżowego serwisu WWD. Usunięto także zdjęcia Ye ze strony internetowej luksusowego domu mody, gdzie wcześniej raper reprezentował nową kolekcję. Przypomnijmy, że w ostatnim czasie zawieszono go też na Instagramie i Twitterze za mowę nienawiści.

Teraz głos w sprawie Westa zabrał Adidas. Już wcześniej zagraniczne media sugerowały, że popularna sportowa marka "przygląda się" swojej współpracy z raperem, która została zawiązana jeszcze w 2013 roku. Równolegle do bojkotów gwiazdora i jego modowych współprac, akcje Adidas spadły o ponad 14% tylko w ciągu kilku dni. Sam Kanye West w to jednak nie wierzył i w jednym z podcastów drwił, że "może mówić antysemickie rzeczy, a Adidas i tak go nie zostawi". Tymczasem Reuters poinformowało, że sportowy gigant zerwał umowę z raperem. Dyrektor marketingu handlowego Adidas, Sarah Camhi, napisała na Linkedinie, że "jako członek społeczności żydowskiej nie może dłużej milczeć w imieniu marki, która ją zatrudnia".