Antyperspirant to jeden z tych kosmetyków, który używamy każdego dnia. Kupując ten produkt zazwyczaj kierujemy się jego skutecznością. Zależy nam na tym, by zatrzymywał pot i jak najdłużej utrzymywał świeżość pod pachami. Istotny jest dla nas również ładny zapach oraz to, czy nie zostawia plam na ubraniach. 

Czy zastanawiałyście się kiedyś, co znajduje się w waszych antyperspirantach? Okazuje się, że ten zwykły kosmetyk może szkodzić zdrowiu.

Większość antyperspirantów zawiera sole aluminium, które w ostatnim czasie są łączone z rakiem piersi i chorobą Alzheimera.

Wprowadzanie ich do porów skóry każdego dnia nie jest obojętne dla zdrowia. Czy istnieje bardziej naturalny sposób na zahamowanie potu?

Na szczęście na rynku kosmetycznym zaczęły pojawiać się dezodoranty bez aluminium oraz innych chemicznych substancji. Te produkty bazują na naturalnych składnikach, które nie stanowią zagrożenia dla ciała. Są ekologiczne i, nadal, skuteczne, bazują na roślinnych ekstraktach. Ich wybór w drogeriach jest coraz większy, a ceny wahają się od 6-60 zł. 

Ekologiczne dezodoranty występują najczęściej w kulce, kremie lub sprayu. Nie mają w sobie soli aluminium, ani popularnie stosowanego w takich środkach alkoholu. Dzięki temu nie podrażniają skóry, nawet takiej świeżo po goleniu. Często bazują na oleju kokosowym, olejku herbacianym czy sodzie oczyszczonej - składnikach, które naturalnie hamują pot, nawilżają skórę oraz nadają jej przyjemny zapach. 

Naturalny dezodorant można wykonać samodzielnie w domu (sprawdź przepis >>) lub kupić go w drogerii czy eko sklepie. My już przetestowałyśmy jego działanie i po raz kolejny przyznajemy, że eko kosmetyki rządzą!