Uwielbiamy podglądać jak mieszkają architekci i projektanci wnętrz. W naszych publikacjach zabraliśmy Was już do mieszkania Anny Koszeli na warszawskim Mokotowie. Pokazywaliśmy też wnętrze Przema Łukasika i dom stylistki Kamili Jakubowskiej-Szmyd. Dziś zaglądamy do mieszkania Katarzyny Laskowskiej (pracownia Laskowska Wnętrza).

- Zaczęłam swój projekt od układu. Zależało mi na tym, aby wydzielić przestrzeń na garderobę, a w łazience poza prysznicem musiała stanąć moja wymarzona wolnostojąca wanna. Przez cały czas realizacji budowałam swoją przestrzeń krok po kroku, cierpliwie dopasowywałam poszczególne elementy. Często też podejmowałam bardzo odważne decyzje z „zamkniętymi oczami”. Robiłam to wtedy, kiedy chciałam na sobie przetestować niektóre połączenia stylu i form. Właśnie to dało mi nowe umiejętności i doświadczenia jako architektowi. Tak odważne wybory nie zdarzają mi się często w pracy z klientem. - tłumaczy nam projektantka.

W efekcie powstało mieszkanie z wyraźną, industrialną nutą. Nie brak mu też elementów ponadczasowej elegancji. Ważnym akcentem było tu zostawienie bez wykończenia surowych, nieregularnych, betonowych sufitów. Do tego oświetlenie - reflektorki na charakterystycznych szynach. Przemysłowy charakter podkręcają ścianka z siatki zamontowana między strefą dzienną a wejściem do mieszkania, prosta drewniana ławka jako siedzisko przy stole, krzesła patyczaki, stoliki nocne na metalowych nóżkach z blatami z lastryko i szara zabudowa kuchenna. Klasyka? Szary narożnik w salonie, zdjęcia i grafiki w ramach, marmur i sztukaterie w łazience.

- Na co dzień, pracując w zawodzie architekta mam styczność z tysiącami form, kolorów czy materiałów. Wybory odcieni, tekstur, formatów to moja pasja, ale i praca. W swoim mieszkaniu chciałam odpoczywać. Dlatego mój dom musiał stać się moją oazą form i kolorów - dodaje Katarzyna Laskowska.