Ta warszawska kamienica wzniesiona na początku XX wieku przetrwała wojenną zawieruchę. W jej wnętrzach znajduje się mieszkanie (54 metry kwadratowe), do którego dziś zaglądamy. Właścicielka uległa urokowi secesyjnych dekorów, a o pomoc w aranżacji swojego lokum poprosiła architektkę Monikę Goszcz-Kłos z GOSZCZDESIGN. Partnerami tej realizacji były marki Miloo Home i H&H Solutions. 

Inwestorka, wykonująca wolny zawód, od początku marzyła o przestrzeni sprzyjającej pracy twórczej, pełnej pięknych, inspirujących przedmiotów i oryginalnych rozwiązań. Aby sprostać tym oczekiwaniom architektka postawiła nie tylko na klasykę,  ale też śmiało sięgnęła po nonszalancki styl francuskiej cyganerii. Białe ściany (ze sztukaterią) i jasny parkiet ułożony we wzór chevron stały się tłem dla nieoczywistych mebli i dodatków.  Kolory w tym wnętrzu? Czerń, biel, brudny róż, morska zieleń i odrobina beżu. 

W salonie uwagę zwracają przede wszystkim sofa o charakterystycznym kształcie i lampy Vertigo. W oko wpadają tu także obrazy, rzeźby i grafiki autorstwa Doroty Buczkowskiej, której subtelna twórczość dodaje przestrzeni lekkości. Tuż obok mamy aneks kuchenny z czarnymi frontami i lustrzaną ścianką. Obok ustawiono również czarny stół. Przeszklony hol prowadzi do sypialni gospodyni i do łazienki. W tej pierwszej pierwsze skrzypce gra oczywiście łóżko z narzutami i poduchami w etniczne wzory, choć ciekawość budzi także czarna komoda. Na niej inwestorka zgromadziła ciekawą kolekcję wazonów ze szkła i ceramiki.  Łazienka to wzorzyste płytki w klasycznym stylu, proste formy mebli oraz ceramiki, a także rzędy luster.