Białe ściany, drewniana podłoga (nasz uluiony parkiet w jodełkę!), garść czarnych dodatków plus kilka mebli od IKEA i tak oto otrzymujemy lekki powiew Skandynawii na warszawskiej Pradze Północ. Ale we wnętrzu zaprojektowanym przez Małgorzatę Setę z silke znajdziemy dużo więcej. Oprócz stylu z Północy mamy tu marmur i kilka klasyków wzornictwa PRL (jak chociażby kwietnik patyczak czy fotel uratowany z remontowego kontenera). Jest też przedwojenny stół przywieziony z Łodzi, jest stolik z trójkątnym blatem, który Inwestorka upatrzyła na molo przy wypożyczalni kajaków. Poprzednia Właścicielka z chęcią pozbyła się murszejącego „rupiecia”, który po renowacji zyskał nowe życie. Są meble i akcesoria vinatge upolowane na portalach aukcyjnych. A wszystko to dobrane do klimatu kamienicy na ulicy Targowej (ach te wysokie pomieszczenia, stolarka drzwiowa i okienna, podłogi!).

Oprócz wszechobecnej czerni i bieli w tym wnętrzu znajdziemy też trochę koloru. Wśród neutralnego otoczenia mocno wyróżniają się granatowa ściana w sypialni, butelkowozielone i limonkowe fotele, różowa pościel. Waszą uwagę kierujemy jeszcze na ciekawe uchwyty DIY na komodzie w sypialni. Powstały ze starego, skórzanego paska i nitów. To świetny przykład na to, jak przy ograniczonym budżecie tworzyć oryginalne i modne dodatki.

Jak się Wam podoba to wnętrze?