Ten spory podwarszawski dom otoczony malowniczymi sadami wymagał generalnego remontu i ponownej aranżacji wnętrz. Budynek miał już swoje lata, a na dodatek przytłaczała go stara zabudowa. Wprowadzaniem zmian zajęła się pracownia architektoniczna Modullar ( w składzie Ewelina Pik i Maria Biegańska). 

Młodym właścicielom zależało na lepszym doświetleniu wnętrz i zachowaniu ulubionych pamiątek. Ze starego wystroju pozostał tu kamienny kominek i charakterystyczne, ciężkie drzwi ze świetlikami. Architektki powiększyły otwory okienne na parterze, a ściany pomalowały na biało. Od razu zrobiło się jaśniej.

Z dużych okien salonu rozciąga się teraz widok na ogród i basen. Jego sercem jest duży stół stworzony do celebrowania wspólnych posiłków. Zaraz obok stoi aksamitny, zielony narożnik - doskonałe miejsce na relaks ze sporą biblioteczką tuż pod ręką. Zielony kolor powtarza się także w kuchni (chociażby na obiciach krzeseł). Jednak tu pierwsze skrzypce zdecydowanie gra biel (rolety, zabudowa) przy delikatnym akompaniamencie czerni i jasnej barwy dębowego drewna.
Sypialnie i łazienki łączą w sobie elementy współczesnego designu ze starą, sprawdzoną klasyką. Lekkie balustrady (przy schodach), płytka w rybią łuskę (w jednej z łazienek) oraz przeszklone drzwi spawane na wymiar są ciekawymi akcentami. W całym domu nie brakuje myśliwskich trofeów - elementów rodzinnej tradycji. Sporo tu także orientalnych dywanów i imponującej zieleni - gospodarze najwyraźniej mają tak zwaną rękę do kwiatów.