Epidemia koronawirusa zmieniła dobrze znany nam świat. Lęk o zdrowie najbliższych i to, co przyniesie przyszłość to nasza codzienność. Tę trudną sytuację próbują choć odrobinę osłodzić nam również muzea, galerie i artyści. Powstało mnóstwo dobrych inicjatyw, niosących uśmiech pomysłów i kreatywnych projektów. Do tych ostatnich z pewnością możemy zaliczyć cykl prac Jarka Kubickiego, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, grafika, malarza i fotografa. To „Twarze kwarantanny” (The faces of Quarantine ) i „32 dzień kwarantanny”  (32nd day of Quarantine).

Pierwszy cykl to prace ukazujące postacie ze znanych obrazów nie w swoim zwykłym otoczeniu, a na domowej kwarantannie. Z okien zamkniętych domów wyglądają więc ze zdumieniem i smutkiem Żydówka z pomarańczami Gierymskiego, Józio Feldman Wyspiańskiego, czy Van Gogh ze swojego słynnego autoportretu. 

Pomysł na The faces of Quarantine przyszedł sam z siebie w formie pytania “jak wyglądałyby znane portrety, gdyby ramę obrazu zamienić na ramę okienną?” Od początku idea wydawała mi się poruszająca, a kiedy włożyłem pierwszy obraz w okno okazało się, że działa to nawet mocniej, niż myślałem. Twarze, które w swoim oryginalnym kontekście są skupione, lub zamyślone, stają się smutne i osamotnione. To samo dzieje się z nami: na co dzień możemy być weseli, energiczni lub nostalgiczni, ale każda z tych cech nabiera innego charakteru, gdy będziemy tacy w zamknięciu i w poczuciu lęku o to, co nadejdzie później - zdradza nam Jarek Kubicki.

W drugiej serii prac „32 dzień kwarantanny” na słynnych obrazach (między innymi Hoppera, Malczewskiego czy Moneta) pojawiają się policjanci gotowi do pouczeń i wystawiania mandatów za tworzenie przez bohaterów nielegalnych zgromadzeń.