Jeśli chcesz mieć balkon ukwiecony bez przerwy od maja do pierwszych przymrozków, wybierz pelargonie. Są absolutnie bezkonkurencyjne: kolorowe, mało kłopotliwe i fantastycznie różnorodne.
 
To idealny wybór dla tych, którym zależy na efekcie, a nie zamierzają się bawić w ciągłe zmiany balkonowych kwietnych dekoracji. Raz posadzone pelargonie będą kwitły nieprzerwanie do późnej jesieni (można je wtedy zabrać do domu i jeszcze przedłużyć kwitnienie).

Do wyboru mamy kilka gatunków pelargonii. Są więc pelargonie wielkokwiatowe, nieco bardziej kapryśne i wrażliwe na zmienną pogodę, dlatego lepiej trzymać je na parapecie w mieszkaniu. Pozostałe: rabatowe, bluszczolistne i o pachnących lub kolorowych liściach nie mają specjalnych wymagań, choć wolą słońce niż cień, i potrafią dostosować się do najróżniejszych warunków. Warto tylko pamiętać, że pędy pelargonii bluszczolistnych są delikatniejsze, dlatego silniejsze wiatry – częste na wyższych piętrach – mogą je uszkodzić. Wszystkie pelargonie będą wdzięczne za regularne podlewanie i nawożenie (co 7-10 dni, bo pelargonie szybko rosną i mają duży apetyt). Kwiatostany, które uschną, trzeba usuwać – to przyspieszy proces tworzenia nowych.

I jeszcze podpowiedź: kwiaty pelargonii świetnie będą wyglądały także w kompozycjach w wazonie, z powodzeniem zastępując trochę już opatrzone hortensje. 

Tekst: Iwona Pawlak

ZAPRASZAMY DO INSPIRUJĄCEJ GALERII PEŁNEJ PELARGONII>>>>