Tor Wyścigów Konnych na Służewcu został zaprojektowany przez Zygmunta Plater-Zyberka i oddany do użytku w 1939 roku. Był to imponujący kompleks składający się z toru wyścigowego i trybun, a także obiektów treningowych, m.in. murowanych stajni i przylegających do nich mieszkań oraz pomieszczeń gospodarczych, karuzel do stępowania koni, padoków. Trybuny łączyły modne w latach 30. XX wieku style: funkcjonalistyczny i okrętowy.

Budynki toru na Służewcu przetrwały niejedną dziejową zawieruchę, generalnie pełniąc swoją pierwotną funkcję. W tym roku, dzięki kreatywnemu zespołowi NAP Studio, dawną świetność odzyskały ich wnętrza. 

Zadaniem projektantów było wyposażenie trybuny honorowej, czyli trzypoziomowego obiektu, w którym znajdują się kasy, restauracja, loże VIP i pokoje trenerów.

Prace nad  projektem nowej aranżacji rozpoczęły się od poszukiwań dokumentacji oryginalnego wystroju wnętrz. Projektantki z NAP Studio, przekopując archiwa, trafiły na zdjęcia, które upewniły je, w jakim kierunku powinien zmierzać projekt. I chociaż służewiecki tor jest klasycznym przykładem modernizmu okrętowego, to jednak realizacja NAP nie jest próbą rekonstrukcji oryginalnego projektu, ale współczesną odpowiedzią na styl lat 20. i 30. XX wieku.

1,5 tys. metrów kwadratowych historycznej powierzchni zostało wyposażonych w meble i sprzęty najlepszych współczesnych marek wnętrzarskich. Znalazły się tam m.in. krzesła TON, sofy NAP, Sits, GTV, stoliki Gubi i Toma Dixona.

Specjalnie na potrzeby Trybuny powstały drewniane kasy wolno stojące z mosiężnymi wykończeniami. Zarówno one, jak i robione na wymiar bary z blatami z czarnego granitu, obudowami z białego marmuru, cokołami i pionowymi żyletkami z mosiądzu zręcznie nawiązują do stylistyki dwudziestolecia międzywojennego. 

Na drugim piętrze znajduje się loża PKWK (Polskiego Klubu Wyścigów Konnych), w której zastane antyki zostały uzupełnione dodatkowymi sprzętami. Natomiast loże VIP, które zajmują najwyższą kondygnację budynku, zostały wyposażone w nowe sofy, stoliki i krzesła, a także wytapetowane bardzo stylowymi tapetami Zoffany. 

Mariaż historycznej przestrzeni i ikon współczenego wzornictwa wypadł znakomicie. Trudno oprzeć się wrażeniu, że za chwilę wraz ze swoją świtą w drzwiach pojawi się Nikodem Dyzma. Prawdziwa wnętrzarska bomba z impetem poszła w górę!

opracowanie: Anna Chwalińska