To niewielkie mieszkanie na warszawskim Soho powstało z myślą o wynajmie krótkoterminowym. Zaprojektowaniem i aranżacją całości zajął się architekt Karol Smagacz. - Mieszkanie urządzone pod wynajem krótkoterminowy powinno charakteryzować się tym, że powinno znajdować się w nim coś ciekawego i powinno być wyposażone w fajny design, który zachęca do tego, żeby wrócić w to samo miejsce w przyszłości, kiedy znowu będziemy odwiedzać to samo miasto – tłumaczy nam Karol. Inne wyzwania? Przede wszystkim dość niewielki budżet. Praca nie była więc łatwa, za to z pewnością ciekawa. 

Projektantowi zależało przede wszystkim na tym, aby mieszkanie było możliwie przestrzenne i nie przytłaczało swoim designem. Kolorystyka wnętrza? Biel, szarości, granat, odrobina zieleni i złota plus orzechowa barwa drewna. W salonie połączonym z kuchnią – znalazły się: stolik, welurowe krzesła, zasłony z motywem roślinnym i komoda vintage z Yestersen, a także meble kuchenne wykonane w prosty, oszczędny sposób, ustawione w literę C. Do sypialni prowadzą przesuwane drzwi mocowane w industrialnym stylu.  Na jej ścianach mamy lamperię - tani i jednocześnie efektowny pomysł na ozdobienie wnętrza. Obok łóżka zawisły mini-półki ze szklanymi blatami i mosiężnym wykończeniem. Łazienka to przede wszystkim biała ceramika i szare płytki (podłoga plus ściany). Największe zaskoczenie w tym pomieszczeniu? Z pewnością granatowy sufit!