Zawsze marzyliście o własnym, klimatycznym domu we Włoszech, ale na przeszkodzie stały finanse? Teraz małą nieruchomość na Sycylii można nabyć już za 1 euro czyli za cenę espresso. Wszystko to za sprawą programu ”Case a un euro”. Naturalne starzenie się społeczeństwa, migracja do dużych metropolii, a ostatnio pandemia koronawirusa spowodowały, że niektóre z małych miasteczek na wyspie zaczęły się mocno wyludniać. Burmistrz malowniczego miasteczka Sambuca, Leonardo Ciaccio, jeszcze w 2019 postanowił oddać niektóre nieruchomości nowym przybyszom za symboliczne 1 euro. Warunkiem podpisania umowy kupna lokum było to, by nowi właściciele wyremontowali swoje nieruchomości a następnie w nich zamieszkali. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, do opustoszałej miejscowości zjechało sporo nowych mieszkańców. Wiele innych sycylijskich miasteczek postanowiło powtórzyć ten sukces, ostatnio zrobiło to urokliwe Salemi w prowincji Trapani. 

Co trzeba zrobić, żeby zostać właścicielem domku? Zgłosić swój udział w programie (szczegółów szukajcie na oficjalnych stronach miasteczek), wpłacić depozyt (od 3 do 5 tysięcy euro, zwrot dostaje się po remoncie wykonanym w określonym czasie). Haczyk? Niektóre nieruchomości wymagają naprawdę sporego wkładu finansowego, szczególnie te zabytkowe.