Ukryty w sercu Mediolanu - w dzielnicy Brera. Pełno to wąskich, krętych uliczek jak na południu Włoch i starych kamienic, w których witryny różnych galerii, sklepów i pracowni przykuwają uwagę. Alice Etro (wnuczka Gerolamo Gimmo Etro, założyciela słynnego domu mody, dyrektor kreatywna Westwing Italia) spędziła tu dzieciństwo. Pięć lat temu wróciła i urządziła swój dom.
Najwyższe piętro starej kamienicy. Wysokie, klimatyczne mieszkanie z dużymi oknami, dzięki którym we wnętrzu jest mnóstwo światła. I maty taras z widokiem na ulice mediolańskiej dzielnicy Brera. Alice Etro lubi spędzać tam wieczory i patrzeć, jak do restauracji na dole przychodzą goście na aperitivo. Tradycja jest dla niej ważna na każdej płaszczyźnie - w kulturze, modzie, designie i sztuce. Te światy przenikają się w jej życiu od zawsze. Iz nich czerpie mnóstwo inspiracji w swojej twórczej pracy. Uwielbia łączyć klasykę z aktualnymi trendami. Jej mieszkanie jest idealnym tego przykładem. Alice zachowała we wnętrzu najbardziej kultowe meble vintage, które przypominają jej czasy dzieciństwa w domu rodzinnym. Dodała do nich te nowoczesne i szalone dekoracje.
- Gdybym miała w kilku słowach określić, jak jest urządzony mój dom, powiedziałabym, że jest to wnętrze, które odzwierciedla moją osobowość.Jest eklektyczne, ciekawe i jest w nim wiele rzeczy, które są wspomnieniami z moich podróży. Wszystkie kolory, kształty i wzory tworzą efekt wizualny, nie powodując żadnego chaosu - mówi Alice. Jej sypialnia przypomina prawdziwą dżunglę. - Jako mała dziewczynka tysiąc razy bardziej wolałam bawić się pluszowymi zwierzakami niż lalkami. Zwierzęta i przyroda w ogóle są ważne w moim życiu. Widać to nie tylko wśród dekoracji - uśmiecha się. Ma psa Grace i dwa koty, Kimbę i Alaskę. Najbardziej lubi odpoczywać razem z nimi na łonie natury. Teraz Alice urządza w mieszkaniu ostatni pokój. Nie może już się doczekać, kiedy stanie w nim zabytkowa biblioteczka, którą niedawno dostała od babci. Odnawia ją sama. Jak mówi, urządzanie wnętrz to praca, która nigdy się nie kończy.
