O kopenhaskiej restauracji Noma głośno jest od kilku lat. Nie tylko, wyróżniono ją dwoma gwiazdkami Michelin, ale była również aż czterokrotnie uznana za najlepszą restaurację na świecie przez prestiżowy, brytyjski magazyn Restaurant. Ojcem tego sukcesu jest bezapelacyjnie współwłaściciel i szef kuchni restauracji René Redzepi, który nie bojąc się wyzwań postanowiił samodzielnie zaprojektować swój dom.

Lokalizacja była kwestią kluczową. Redzepi wraz z rodziną przez wiele lat mieszkali w samym centrum Kopenhagi. Z czasem, znużeni hałasem postanowili przenieść się do malowniczej dzielnicy Christianshavn. Okolica ta okazała się idealna, tym bardziej że Noma, w której pracuje zarówno René Redzepi, jak i jego żona, Nadine Levy Redzepi, też znajduje się w tej dzielnicy, także dojazd do pracy rowerem zajmuje zaledwie kilka minut.

René i Nadine zdecydowali się przekształcić w dom rodzinny... wiekową kuźnię. Mieszkają tu w szóstkę, bo są z nimi jeszcze trzy córki i babcia. Nie zatrudnili architekta (mieli dobrego wykonawcę robót budowlanych) ani architekta wnętrz. Chcieli, jak mówią, pomieszkać trochę, wczuć się w dom, zrozumieć, jak funkcjonuje i czego oni sami potrzebują.

Gdzie szukali inspiracji? Jak sami twierdzą - to nie było nic konkretnego. Oglądając wnętrza domu widać, że para lubi rzemiosło i naturalne materiały, drewno i żelazo, a także polowania w sklepach z antykami. Nie tworzyli żadnej koncepcji ogólnej. To miał być po prostu dom, w którym mieli dobrze się czuć i w którym rzeczy mają do siebie pasować.

 Króluje drewno, zarówno to stare (głównie belki stropowe), jak i nowe: podłogi, meble w kuchni, schody – wszystko z niezwykłej urody dębu z duńskiej firmy Dinesen działającej nieprzerwanie od 1898 r.

Domownicy najbardziej kochają – i tu będzie bez zaskoczeń – swoją kuchnię połączoną z salonem. Jest autentycznym sercem domu, miejscem, gdzie zbiera się cała rodzina, żeby gotować, odrabiać lekcje, rozmawiać i przyjmować gości. Wzrok natychmiast przykuwa dawne palenisko kuźni, które teraz służy do gotowania i pieczenia.

Czy wszystko jest tak, jak chcieli? „Tworzenie domu to proces, który jeszcze się nie zakończył”, mówią ze śmiechem.  

GALERIA >>>