Swoją wyjątkową atmosferę Bolonia w znacznej mierze zawdzięcza architekturze. Mieszkańcy miasta żyją w symbiozie z otaczającymi ich zewsząd zabytkami i mogłoby się wydawać, że nie robią one na nich specjalnego wrażenia. To jednak pozory.

Kiedy Maria Rosaria , projektantka wnętrz, po raz pierwszy zobaczyła kompletnie zrujnowane mieszkanie w XVI-wiecznym budynku, dosłownie oniemiała. Drewniane sufity z zachowanymi oryginalnymi, renesansowymi freskami sprawiły, że od razu zapragnęła tutaj zamieszkać, chłonąć atmosferę i niesamowitą historię miejsca. Kiedyś był tu klasztor. Wykupiony przez miejscowych możnowładców, został przekształcony w obiekt mieszkalny.

Nowa właścicielka zdecydowała się przeprowadzić gruntowną renowację. Nie bacząc na trudności, sama stworzyła koncepcję przebudowy i aranżacji wnętrz, zachowując oryginalny klimat wiekowych pomieszczeń.

Pierwszym problemem, z którym musiała się borykać, okazało się światło. Niewielkie okna wychodziły na sąsiednią kamienicę, co w znacznej mierze blokowało promieniom słonecznym dostęp do wnętrza. Maria Rosaria zdecydowała się więc wprowadzić żywe odcienie żółci i pomarańczu na niektórych ścianach, w detalach mebli i dodatkach. Drzwi zostały pomalowane tak, aby imitowały strukturę marmuru w ciepłym, kremowym kolorze. To wszystko stało się kontrapunktem dla zachowanych ciemnych drewnianych belek, fresków i kamiennych elementów, ale też wizualnie ociepliło wnętrza. Wszystkie oryginalne fragmenty architektoniczne (stolarka, kominki) zostały odnowione pod czujnym okiem specjalisty, który przybliżył je do pierwotnej świetności.

Meble to głównie antyki i bardzo klasyczne dodatki; część była kupiona w antykwariatach, inne to rodzinne pamiątki. Sprzęty współczesne (np. sofa, biblioteka, zabudowa kuchenna) są projektu Marii Rosarii i wykonane przez zaufanych rzemieślników.

Apartament nabrał klimatu włoskiego palazzo, a to wrażenie potęgują orientalne dywany i imponujące kotary brytyjskiej marki Colefax & Fowler. Specyfika pracy właścicielki nie pozwala jej na co dzień cieszyć się efektem swojej pracy. W apartamencie mieszka obecnie jej syn Aleksej, który studiuje grafikę. Otoczony wiekowymi murami i pięknymi przedmiotami z duszą z pewnością nie może narzekać na brak natchnienia.

GALERIA >>>

tekst: Anna Chwalińska