Rozświetlony i spowity w zieleń – tak można by najkrócej opisać lokal, którym szczyci się bukareszteński hotel Berthelot. Ta fantastyczna restauracja urzeka nastrojem i wystrojem.

Przeszklone wnętrze tej restauracji w Bukareszcie wypełnia światło. W piękne dni przez wielkie okna i szklany dach wnika do środka światło słoneczne, wieczorem i przy niepogodzie rolę słońca przejmują znakomite lampy znanej portugalskiej marki Delightfull. Dookoła pełno żywej, bujnej roślinności; siedząc przy stoliku, można mieć wrażenie, że jest się w ogrodzie.

A przecież jeszcze niedawno nie wyglądało to tak efektownie. Kiedy hotel Berthelot został otwarty osiem lat temu, przy jego restauracji znajdował się odkryty taras, na którym goście hotelowi mogli siedzieć tylko w czasie ciepłych letnich miesięcy. Po jakimś czasie właściciele uznali jednak, że to marnowanie potencjału miejsca. Rozwiązanie nasuwało się samo: przykryć taras, tak żeby można było z niego korzystać przez cały rok.

Architektka wnętrz, Alexandra Zabunov Henry, postanowiła,  że będzie to restauracja ogród.  Okazałe, rozrośnięte rośliny miały stanowić przeciwwagę dla szklano-stalowej konstrukcji. Rezultat jest świetny – wnętrze wygląda nowocześnie, ale zarazem daje złudzenie przebywania wśród natury. Lampy firmy Delightfull idealnie wpisały się w otoczenie: na ścianach zawisły modele Diana i Pastorius, które wyglądają niezaprzeczalnie współcześnie, nasuwają też jednak skojarzenia z klimatem retro. Nie rywalizują z wiszącymi doniczkami, z których spływają kaskady zielonych liści, ale wydobywają i podkreślają urodę roślin.

Zajrzyjcie do naszej galerii, żeby sprawdzić, czy nie chcielibyście natychmiast zamówić stolika w tej restauracji pod wiszącymi ogrodami.

GALERIA>>>>

Tekst: Iwona Jąkalska