Prace nad uchwałą porządkującą sposób umieszczenia reklam w przestrzeni miejskiej stolicy trwały od 2015 roku. Na początku stycznia warszawscy radni zagłosowali za tak zwaną uchwałą krajobrazową ( „w sprawie zasad i warunków sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń"). Miała ona wprowadzić jednolite zasady jasno określające warunki rozmieszczania oraz wielkości banerów i szyldów w Warszawie. Mieszkańcy stolicy upatrywali w niej szansę na ostateczny koniec ery płacht reklamowych zasłaniających często całe budynki i zerwanie z wszechobecną pstrokacizną na szyldach. 

Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł 24 lutego stwierdził nieważność podjęcia uchwały blokując jej wdrożenie. W uzasadnieniu czytamy między innymi, że  w sposób istotny naruszono tryb jej podjęcia. Po wprowadzeniu w trakcie sesji Rady Warszawy licznych zmian w treści nie uzgodniono projektu z Mazowieckim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków i nie wyłożono go ponownie do publicznego wglądu. Całe uzasadnienie jest 42 stronicowym dokumentem.  Jeszcze dziś ma się odbyć konferencja prasowa, na której wojewoda mazowiecki odpowie na pytania dziennikarzy w tej sprawie. Wątpliwości co do uchwały miał też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (chodziło między innymi o nośniki reklamowe na przystankach). 

Miasto ma teraz 30 dni na złożenie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w tej sprawie.