Warszawa, okolice Placu Unii Lubelskiej. To tu znajduje się mieszkanie, które totalnie nas ujęło (i nie tylko nas, wnętrze zdobyło nagrodę w konkursie Europen Property Awards). Klimat francuskiej garsoniery w połączeniu z surowymi, industrialnymi elementami, a do tego niepowtarzalny genius loci klasycznej, przedwojennej architektury - to wszystko dzieło architektki Agaty Kasprzyk-Olszewskiej, właścicielki biura projektowego LOFT Factory.  

Przytulny loft

Liczne nawiązania do klasycznego wzornictwa pojawiły się w projekcie architektki w sposób naturalny. Wpłynęła na to zarówno lokalizacja mieszkania, znajdującego się w sercu stolicy, jak i upodobania inwestorki. Ta, chcąc oddać ducha warszawskiej bohemy, zapragnęła by w apartamencie swoje miejsce znalazły zabytkowe meble i pamiątki rodzinne, ale też elementy wystroju wnętrza stworzone przez lokalnych artystów i rzemieślników. Mocny punkt? Żeliwne, lekko zakręcone schody łączące pierwszą kondygnację mieszkania z antresolą. Wykonane przez miejscowego kowala Piotra Karpiuka mają lekką, ażurową konstrukcję, a ich kute elementy są swoistego rodzaju kontynuacją oryginalnej balkonowej balustrady i ukłonem w stronę architektonicznych tradycji budynku. Akcenty industrialne? Lampy - żurawie zrobione na zamówienie przez warszawską scenografkę, żeliwny słup konstrukcyjny i szara zabudowa kuchni, prosty kominek. 

Antresola to połączenie pokoju muzycznego i biblioteki. Znajdziemy tu industrialny, zatopiony w ścianie regał, na którym piętrzą się klasyki literatury polskiej i światowej, a tuż obok na muzykującą właścicielkę czekają stare instrumenty. Crème de la crème tej realizacji? Bez wątpienia taras! Szczególnie teraz, w czasie pandemii i ograniczeń musi być dla właścicielki prawdziwym skarbem. Pergola, okrągłe stoliki, donice z roślinami i widok na warszawskie dachy - jest naprawdę pięknie!