Dziś zaglądamy do mieszkania w neobarokowej kamienicy przy Alejach Ujazdowskich. W momencie zakupu ta wyjątkowa przestrzeń nie była w najlepszym w stanie. Mimo to, nabywca od razu zobaczył w tym miejscu niemały potencjał. Inwestorowi zależało na stworzeniu eklektycznego wnętrza, które łączy dawną historię z elementami sztuki współczesnej. Mocno zainspirował go styl paryski. W realizacji wizji właściciela pomógł architekt wnętrz Piotr Łucyan - właściciel pracowni architektonicznej Art’Up Interiors.

Historia i nowoczesność w kamienicy
Od początku ważnym aspektem był szacunek do zabytkowej tkanki. Architekt w dużej mierze starał się uchronić to, co zostało i w miarę możliwości odtworzyć to, co zniszczone. Głównym celem projektu była aranżacja nowocześnie eklektyczna. W związku z tym sięgnięto po współczesne meble, obrazy, rzeźby i dodatki.

- ,,Iść w stronę stylistyki XXI wieku. Podobnie jak paryżanie postępują z XIX-wiecznymi kamienicami z okresu wielkiej przebudowy miasta.” - wyjaśnia architekt.

Mieszkanie charakteryzuje się dość prostym układem. Po wejściu do holu, z jednej strony mieści się salon. Zaraz z niego na prawo przechodzi się do gabinetu, a na lewo do kuchni, z której następnie mamy przejście do gościnnej łazienki. Po drugiej stronie przedpokoju mamy pokój gościnny oraz sypialnię z przejściem do łazienki i garderoby.

Drzwi wejściowe zrekonstruowano. Prosty model z marketu zastąpił pierwotnym, ozdobnym egzemplarzem. Architekt Piotr Łucyan od siebie zaproponował wprowadzenie do wnętrz parkietów taflowych z efektownym wzorem, obwiedzionym gładką bordiurą. Na ścianach mamy sztukaterie. To nawiązanie do neobarokowej stylistyki kamienicy.


Strefa dzienna mieszkania

W części dziennej, na życzenie nabywcy, znalazł się elektryczny kominek w bardzo klasycznej oprawie. Wyrazista szyna podciągu wnosi do wnętrza świeży rys. Dzięki niej salon otworzył się na jadalnię. Pierwotnie rozważano pokrycie szyny rdzawą platyną, aczkolwiek było to ryzyko wprowadzenia zbyt ostrego akcentu loftowego stylu. Ostatecznie szyna została pomalowana na klasyczną biel. W centrum przestrzeni wypoczynkowej stanęła komfortowa kanapa z poprzedniego mieszkania inwestora. Całość kompozycji uzupełnia stolik kawowy z blatem z trawertynu, wsparty na wykonanych z orzecha tubach. Został wykonany specjalnie na zamówienie właściciela mieszkania. Pod sufitem zawisła ciekawa lampa włoskiej marki Slamp projektu Zahy Hadid.

Z salonem miękko łączy się jadalnia, połączona z kuchnią. W tej części umieszczono owalny stół, którego blat został wykonany z czarnego marmuru Nero Marquina. Mebel oświetla minimalistyczna lampa hiszpańskiej firmy Estiluz. W kuchni postawiono na dwa rodzaje frontów. Dolny pas szafek został wykonany z orzecha, który świetnie komponuje się z drewnianym parkietem. Górna część natomiast posiada fronty ryflowane w delikatnym, śmietankowym kolorze. Klasyczną, białą ścianę dyskretnie zdobi dekoracyjna okładzina ścienna ze spieku kwarcowego.

Wyjątkowe mieszkanie w warszawskiej kamienicy


Strefa prywatna mieszkania

W drugiej części mieszkania salon otwiera się na kolejne pomieszczenie, które pełni funkcję gabinetu. Umieszczono w nim narożny regał z ciemnego drewna - także przeniesiony z poprzedniego mieszkania właściciela apartamentu. Aby oddzielić go nieco od części wypoczynkowej, wprowadzono szklaną ścianę o nowoczesnym charakterze. Uwagę przyciąga rysujący się nad przejściem łuk z wpisanym w niego okręgiem. Pomieszczenie zdobi abstrakcyjny obraz Dakoty Doroty Pawiłowskiej, wykonany na zamówienie specjalnie dla tego miejsca. Poniżej znajduje się minimalistyczna komoda, a na niej kopia głowy antycznego posągu.

Do sypialni prowadzą starannie odrestaurowane drzwi. To, co szczególnie przykuwa uwagę, to pomalowany na czarno sufit. W całkiem intrygujący sposób komponuje się on z bogatymi sztukateriami i drewnianym parkietem, ułożonym we francuską jodełkę. Centrum tego pomieszczenia stanowi łóżko ze stylizowanym baldachimem, z polskiej manufaktury NGDesign. Po jego obu stronach znalazły się stoliki nocne o okrągłym kształcie. Naprzeciwko łóżka stanęła czarna komoda, a nad nią zawisła przestrzenna praca Roberta Jaworskiego. Pomieszczenie zdobią także wyszukane przez Piotra Łucyana dekoracyjne naczynia.

Główna łazienka posiada niepomalowany, ceglany strop z rzędem spłaszczonych kolebek. Widoczne na ścianach płytki z biało-szaro-czarnego marmuru znakomicie łączą się z dwoma wzorami armatury marki Gessi. Dyskretnie stylizowana i bardziej klasyczna została wykorzystana w większej łazience. W małej natomiast postawiono na elegancką czerń. W obu łazienkach wyłożono posadzkę z tzw. gorsecików w czarno-białych barwach.