Z łodzi do San Francisco

Dorastała w Łodzi, od lat mieszka i tworzy w San Francisco. Zaczynała od klasycznych portretów, teraz bohaterami jej obrazów są głównie maszyny. Czy to wpływ przemysłowej przecież Ziemi Obiecanej czy może bliskie sąsiedztwo Doliny Krzemowej? I jedno i drugie. Pewne jest za to to, że twórczość Agnieszki Piłat budzi zainteresowanie po obu stronach oceanu. 

Maszyny na płótnie

Artystka rozpoczęła swoją przygodę ze sztuką od malarstwa figuratywnego. Potem szybko odkryła, że interesują ją maszyny - wszak w XXI wieku technologia towarzyszy ludzkości niemal na każdym kroku. Na początku Agnieszka Piłat malowała stare industrialne machiny, kojarzące się bardziej z ubiegłym stuleciem i Metropolis Fritza Langa. Teraz bohaterami jej obrazów są techniczne nowinki z Krzemowej Doliny.

- Machines are humanity’s children. I’m just giving them a page in the family album - czytamy na internetowej stronie Agnieszki Piłat. 

Bajki robotów

Artystka współpracuje z Boston Dynamics. To firma, która stworzyła między innymi dwa ciekawe roboty - Spota (przypominającego psa) i Atlasa (humanoid). Malarka nie tylko uwiecznia je na obrazach, ale także... uczy same maszyny malowania. Spot jest dość pojętnym uczniem, choć Piłat przyznaje, że ręka ludzka wciąż nie ma sobie równych jeśli chodzi o sztukę. Artystka steruje robotem, ustala dobór materiałów, kontroluje nacisk maszyny na kredkę czy pędzel i płótno. Ostatnia wystawa, o której było głośno? Thinking Machines: Renaissance 2.0 w galerii MODERNISM w San Francisco. Renesansowe motywy spotykały się tam z najnowszą technologią.