Pudrowe kolory, wyrafinowane akcenty i oryginalne pomysły to przepis na wyjątkowo kobiece wnętrze. Chantal Thomass zamieniła w nie starą plebanię. Z jednej strony cicha uliczka, z drugiej ogród z pięknym widokiem… O takim miejscu marzyła Chantal Thomass. Dlatego kupiła dom z początku XVII wieku w normandzkiej wsi Mortagne-au-Perche. Trochę ponad dwie godziny jazdy samochodem z Paryża. 

Nietrudno wyobrazić sobie komfort spędzania wolnego czasu poza miastem. W trzypiętrowym budynku projektantka zachowała tylko podłogę i stolarkę w salonie. Prace remontowe z pomocą Luciny Gauthier, lokalnego architekta, trwały dwa lata. Dom został odnowiony w duchu neoklasycyzmu. Wierna swoim kolorom fetyszom Chantal wybrała szarość i róż. Wnętrze uzupełniają współczesne detale. Stara plebania zatraciła swoją surowość i stała się ciepłym domem. To stylowa, elegancka wersja buduaru sygnowana przez Chantal Thomass.

 

Ten dom mogliście też oglądać w majowym numerze magazynu ELLE.