Pamiętacie naszą fascynację podlaską chatką Basi Stareckiej? Stare drewno, tapety w gałązki kwitnącej wiśni, przyroda na wyciągnięcie ręki tuż za oknem, ząbkowickie salaterki na półkach kredensu, kaflowe piece, skrzypiący stół i chodzieskie kubki w jagódki? Do tego ogródek z drewnianym płotkiem i bielone pnie jabłonek? Wnętrze zainspirowane także tym nastrojem odkrywamy dzisiaj dość nietypowo, bo w Warszawie. To mieszkanie na terenie zrewitalizowanej zabytkowej fabryki na Białołęce dla trzech osób – rodziców i dorastającej córki . Jest też i czworonóg - kot. Projekt apartamentu jest dziełem architekta Jacka Tryca we współpracy z Angeliką Kłos. Zatrzymujemy się nad nim na dłużej.

Może Cię także zainteresować: Podlaska chatka Basi Stareckiej. Tradycyjne wnętrze i ogródek jak z bajki

Klimat podlaskiej chaty w mieszkaniu

Koncept Jacka Tryca wpisuje się w coraz modniejszy nurt łączenia dawnych tradycji z tym, co nowoczesne i innowacyjne. Główna inspiracja? Klimat podlaskiej chaty. Od samego początku współpraca pomiędzy inwestorami i architektem układała się świetnie. Wspólnie poszukiwano dodatków i rozwiązań, które mogłyby w pełni oddać atmosferę Podlasia. Dlaczego właśnie tamten zakątek Polski? Inwestorzy pochodzą właśnie stamtąd. Do tego sam architekt spędzał na Podlasiu wakacje w dzieciństwie i wraca tam chętnie do tej pory. Przy tworzeniu koncepcji wnętrz Jacek Tryc zdecydował się na styl starej drewnianej architektury, stojącej w naturalnym krajobrazie. Architekt dobrze zapamiętał rozlewiska Narwi i bogato rzeźbione szczyty drewnianych domów, które stały się inspiracją dla ozdobnej ściany w kuchni.  

Tom Kurek

Czytaj także: Drewno - wnętrze bliżej natury

Aranżacja mieszkania na Białołęce

Na 84 metrach kwadratowych mamy tu pokój dzienny z aneksem kuchennym, gabinet, przedpokój, sypialnię rodziców i córki oraz łazienkę. Kuchnię połączono tu z jadalnią i salonem. Białe, spokojne fronty odcinają się wyraźnie od drewna fantazyjnie ułożonego nad blatem roboczym. Powtarzający się motyw kwadratów wydaje się niemal pulsować. Z drewnem na tej ścianie koresponduje stary czekoladowobrązowy drewniany stół zestawiony z czarnymi krzesłami. Wszystkie stare meble należały już wcześniej do inwestorów. Odnowiono je z czułością i wpisano w nowe wnętrze. Stare drewno z rozbiórki chat i stodół to leitmotiv tego mieszkania. Budzi sentymentalne wspomnienia, a przy okazji wypada wspaniale jako estetyczna ozdoba. Usłojenie, pęknięcia i szpary tworzą niepowtarzalny nastrój tradycyjnego domu. Do wypoczynku służy tu szary narożnik marki Sits. Mamy stąd widok także na pomysłowy regał. Mebel wykonano na zamówienie, z wykorzystaniem belek ze starych stodół. Na półkach właściciele umieścili książki i ulubione pamiątki, jest też zegar marki Metron. Oświetlenie pochodzi z firm Foscarini i Sternlight. Na podłodze mamy drewniane deski - tak jak w tradycyjnej podlaskiej chacie.

Czytaj też: Kuchnia w stylu rustykalnym: jakie wybrać meble, kolory, materiały i dodatki rustykalne?

Strefa prywatna mieszkania 

Sypialnia rodziców jest spokojna i utrzymana w neutralnej kolorystyce - beże, biele, szarości. W oko wpada od razu zabudowa za łóżkiem - oczywiście w drewnie, będąca jednocześnie półką i nocnym stolikiem. Obok znalazło się miejsce także na szafę - ta jednak ze względu na białe fronty pozostaje niemal niewidoczna. Jest też niewielka komoda. Uwagę zwracają jednak drzwi - te do prywatnej łazienki i te prowadzące na hol. Deski na dobre rozgościły się także w łazience. Mamy tu zatem podłogę i szafkę pod umywalkę w pięknym usłojeniu. Ceramika sanitarna i armatury to doskonale znana marka Hushlab.

fot. Tom Kurek