Jest rok 1951. Druciane krzesło Charles'a i Ray Eames'ów wchodzi do produkcji w firmie Herman Miller. Nieco wcześniej para projektantów  eksperymentowała z gięciem i spawaniem drutu stalowego. Wkład w tę pracę wniósł niewątpliwie ich przyjaciel i także projektant Harry Bertoia, twórca słynnego, drucianego Diamond Chair. Niestety niejasna sytuacja projektu i podobieństwa miedzy produktami zaowocowały konfliktem i podobno znalazły swój finał w sądzie. 

Organiczne siedzisko słynnego Wire Chair jest kolejnym wcieleniem tego plastikowego z krzesła DSR. Do siatkowej bazy dołączone są nóżki. To podstawa zwana także niekiedy wieżą Eiffla, ze względu na swoje podobieństwo do słynnej, paryskiej atrakcji turystycznej. W założeniu Wire Chair miało być lekkie, bardzo trwałe i wygodne. O ile pierwsze dwie cechy nie budzą wątpliwości, to ostatnia, czyli wygoda, jest czasami kwestionowana. Rzeczywiście długie siedzenie na twardej, metalowej siatce może nie być najbardziej komfortowe. Ale jest sposób i na to. Krzesło można kupić ze specjalną poduszką, nazywaną czasem "bikini" z powodu  jej kształtu. 

Wire chair świetnie sprawdza się na świezym powietrzu, jako krzesło ogrodowe lub w ogródkach kawiarnianych i restauracyjnych. We wnętrzach wypada jednak równie atrakcyjnie. Zerknijcie tylko na zdjęcia w naszej galerii aby sie o tym przekonać. Cena podstawowej wersji krzesła produkowanej obecnie przez markę Vitra to ponad 1500 zł.