Ikony polskiego wzornictwa

Liski, Chierki, Grzybiarki, pruszkowskie kratki, pikasiaki z Włocławka, Osiołki i Alicje - to przedmioty pożądania wśród wielu kolekcjonerów i miłośników rodzimego dizajnu. Polskie wzornictwo drugiej połowy XX wieku, kiedyś niedoceniane i traktowane trochę po macoszemu, obecnie przeżywa swój renesans. W sentymentalną podróż do świata starych, pięknych przedmiotów zabieram Was w podkaście Retrospekcja. Już niedługo pojawi się kolejny odcinek, tym razem o polskim szkle. Z moim gościem wspominam tam wielu twórców. Wśród nich są Eryka i Jan Drostowie - twórcy szkła prasowanego. Dziś pod lupę biorę projekt - ikonę stworzoną przez Jana Sylwestra Drosta - Asteroid. Pisząc "Asteroid" mam tu na myśli wzór na szkle z charakterystycznymi dla planetoid nieregularnymi, kulistymi wypukłościami i czasami pęcherzykami powietrza. Pierwszym obiektem z tej serii był wazon. Potem przyszedł czas na talerze, misy, salaterki, patery i inne przedmioty. Ale po kolei...

Może Cię także zainteresować: O figurkach ćmielowskich z historykiem sztuki Katarzyną Rij [podcast Retrospekcja]

Szkło prasowane z Ząbkowic

Jan Sylwester Drost (rocznik 1934) jest absolwentem Wydziału Szkła Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu, w pracowni Stanisława Dawskiego - prawdziwej kuźni talentów jeśli chodzi o szkło. Z dyplomem w kieszeni w 1959 roku Drost trafia do Zakładów Mechaniczno-Optycznych „Opta” w Katowicach, by już rok później przejść do Huty Szkła Gospodarczego „Ząbkowice”. Tam jako kierownik ośrodka wzorcującego opracowuje innowacyjny patent na prasowanie szkła w formach otwartych poprzez wytłaczanie. Stale eksperymentuje i ulepsza. W 1972 jedzie do Szwecji i poznaje specyfikę pracy w tamtejszych hutach (między innymi Orrefors, Johansfors, Lindshammar), dostaje się na stypendium naukowe(Akademia Sztuk Pięknych w Konstfackskolan). Artysta wraca do Polski, tworzy z zapałem i dużo (często w duecie z żoną Eryką Trzewik-Drost, która swoją przygodę z Ząbkowicami zaczyna w 1966 roku), zarówno szkło użytkowe jak i to unikatowe. Pierwsze formy z serii Asteroid Jana Sylwestra Drosta powstają w 1975 roku (wazony, talerze). Do stworzenia wazonu projektant użył dwóch talerzy (stąd spłaszczony, okrągły kształt). Skąd kosmiczny deseń? Podobno młody Jan Sylwester fascynował się astronomią, więc może dlatego? W każdym bądź razie szybko, bo w  1976 przychodzi sukces - szkło dostaje złoty medal na II Międzynarodowym Triennale Szkła i Porcelany w Jabloncu nad Nysą w Czechosłowacji. Kosmiczny deseń podoba się  po prostu klientom. Drost tworzy więc kolejne przedmioty z serii: filiżanki, patery, świeczniki, miski, szklane deseczki, śledziarki, popielniczki. 

archiwum prywatne Państwa Drostów

Czytaj również: Eryka i Jan Drostowie - twórcy szkła prasowanego

Asteroid Jana Sylwestra Drosta

Co sprawia, że Asteroid Jana Sylwestra Drosta jest tak lubiany i pożądany? Być może chodzi o jego nieregularny wzór. Mimo, że jest to szkło użytkowe, produkowane masowo w tysiącach egzemplarzy, wygląda jak unikatowa, ręczna praca. Mniejsze i większe wypukłości przywodzą na myśl planetoidę i kosmiczny, księżycowy krajobraz. Asteroidy świetnie prezentują się w wersji bezbarwnej, ale równie dobrze wypadają w wersjach barwionych w masie: rozalinowej, bursztynowej, hialitowej, kobaltowej, malachitowej czy rubinowej. Różnorodna kolorystyka jest więc kolejnym atutem. Za to bogactwo form pozwala na skompletowanie sporej zastawy stołowej, choć obecnie nie jest to tania zabawa (ceny szkła prasowanego poszybowały mocno w górę). Jedno jest pewne Asteroid Jana Sylwestra Drosta stał się niewątpliwie ikoną polskiego wzornictwa. Szkło jest wciąż ozdobą wielu domów, trafiło także do Corning Museum of Glass w Nowym Jorku - jednej z ważniejszych placówek zajmujących się kolekcjonowaniem szkła i historią szklanego dziedzictwa.

ARKADIUSZ ZIOLEK/East News