Gotowi na kolejną, wnętrzarską wyprawę? Dzisiaj zabieramy Was na warszawską Pragę, do kamienicy z lat 30. Oto mieszkanie, które architekt Karol Smagacz zaprojektował dla trzydziestoletniej singielki ceniącej sobie meble z duszą i bibeloty vintage. W tej realizacji nie mogło więc zabraknąć retro czaru. 

W tej kawalerce salon połączono z aneksem kuchennym. Znaki szczególne? Meble z historią i z drugiej ręki. Część nich trafiła tu z platformy Patyna, na przykład restauracyjne krzesła odzyskane z popularnej niegdyś Spółdzielni Inwalidów w Koszalinie oraz inkrustowany, przedwojenny stół. Komodę, która stoi nieopodal, właścicielka odziedziczyła po Babci, a większość oświetlenia wyszperała na pchlich targach i w sieci.  Wnętrze uzupełniają współczesne meble - zabudowa kuchenna i regał telewizyjny wykonany na specjalne zamówienie przez metaloplastyka. 

W sypialni w dalszym ciągu obowiązuje przeplatane tego co stare z tym, co nowe. I tak mamy tu oryginalną, ceglaną ścianę i stylowy parkiet. Metalowe łóżko przypomina stare szpitalne posłania, choć to zupełnie współczesny model. Obok w roli nocnej szafki mała komódka z PRL, a na niej imponujący wazon - Sękacz (produkcja huty Ząbkowice z lat 60.).  

Łazienka czaruje kaflami (kochamy gorseciki misternie ułożone na podłodze). Na ściance pod prysznicem znalazły się klasyczne płytki w formacie 20x20 cm. Pod umywalką stanęła szafka vintage, znaleziona oczywiście na targowisku staroci. W całym mieszkaniu pełno pięknych kwiatów. Alokazja i ogromny bananowiec w wielkich, starych donicach to duma właścicielki.