Baseny typu infinity (czyli krawedzią, która zlewa się z morzem i horyzontem) to wielka atrakcja hotelowych kurortów. Chętnych na relaks w takim basenie przyciągają magia złudzenia optycznego i piękne widoki. Nie inaczej dzieje się w przypadku obiektu The Edge w Uluwatu na Bali. Tu hotelowy basen położony tuż nad przepaścią także płynnie łączy się z linią horyzontu. Ale jest coś, co dodatkowo wyróżnia to miejsce i czyni je wyjątkowym. To szklana podłoga na końcu wysuniętej nad ocean niecki do pływania. Rozciąga się z niej widok na urwisko i fale Oceanu Indyjskiego rozbijające się u stóp skał jakieś 150 metrów niżej! Widok naprawdę zapiera dech w piersiach i warto dla niego poćwiczyć nurkowanie! Trzeba do tego także szczyptę odwagi - wszak przed runięciem w przepaść pływaków chroni jedynie szyba grubości około 9 centymetrów!

Sam kurort zajmujący powierzchnię około 1,5 hektara ma także inne rozrywki do zaoferowania. Można tu zamieszkać w jednej z czterech willi, z których każda posiada własny basen, spa, bar, palarnię cygar, prywatne kino, piwniczkę z winami i siłownię. Dzieci przebywające w ośrodku mogą liczyć na dozór i zajęcia organizowane przez wyszkolonych opiekunów. W planowaniu dnia dorosłym pomaga zaś prywatny asystent. Jak się jednak łatwo domyślić, wypoczynek w The Edge nie należy do najtańszych. Za dobę pobytu dla dwóch osób trzeba zapłacić tu około cztery tysiące złotych.