166m2 kwadratowych dla rodziny z dwójką dzieci

Dzisiaj zapraszamy Was do Warszawy. Mieszkanie, które pokazujemy to projekt Justyny Smolec, absolwentki Wydziału Architektury i Urbanistyki na Politechnice Śląskiej. Wnętrze przeszło sporą metamorfozę. Architektka niemal całkowicie zmieniła układ funkcjonalny tej przestrzeni (166m2), która powstała z myślą o rodzinie z dwójką dzieci (dwóch nastolatków).

Soft loft. Dwupoziomowe mieszkanie na terenie dawnego browaru Mycielskich w Poznaniu 

 Mieszkanie w minimalistycznym, loftowym stylu

Styl? Minimalistyczny i prosty, momentami niemal loftowy. Bieli na ścianach towarzyszy szara podłoga (to stare drewno pomalowane farbą). Gdzieniegdzie mamy do czynienia z elementami w rodzaju betonowego słupa podtrzymującego konstrukcję czy betonowego nadproża przy wejściu na loggię. Do tego przemysłowe, przeszklone drzwi w metalowej oprawie, białe żaluzje i oświetlenie - reflektorki zamontowane na czarnych szynach. W konstrukcji mebli i zabudowy także sporo metalu - zwróćcie tylko uwagę na chociażby stoliki kawowe, boki wyspy kuchennej  czy stojak na ręczniki w łazience. W nowym układzie architektka zdecydowała o przeniesieniu kuchni do przestrzeni dziennej. Zabudowa w drewnie (dąb naturalny) skrywa w sobie niezbędny w takim miejscu sprzęt. Blat roboczy i zarazem stół stanowi wspomniana już wcześniej wyspa. Stanęły przy niej wysokie, drewniane taborety z miękkimi poduchami na siedziskach. W strefie wypoczynkowej salonowy klasyk czyli szary narożnik. Spokojną paletę barw w tej przestrzeni ożywia sztuka. Na ścianach zawisły prace Ivo Nikicia (nad kanapą) i Marty Kochanek-Zbroi (przy kuchni).  

Udomowiony loft w centrum Warszawy. Zakochacie się w antresoli i tarasie

Sypialnie, łazienki i koci zakątek

Sypialnia gospodarzy to opowieść o prostocie. Przestrzeń optycznie powiększa tu lustro. Całą uwagę kradnie jednak grafika nad tapicerowanym zagłówkiem łóżka. Dynamiczny rysunek, choć jedynie w czerni i bieli to na długo zapada w pamięć. Podobna praca znalazła się na ścianie pokoju jednego z nastolatków. Miejsce do przechowywania znalazło się w holu (tu także trafiły prace Ivo Nikicia). Na uwagę zasługują również łazienki. Znaki szczególne? Surowe szarości, ciepła, drewniana zabudowa i armatura w wydaniu all white. Na koniec ciekawostka dla wszystkich kociarzy. Architektka zadbała również o komfort czworonożnego domownika. Tak powstała ukryta kuweta z wejściem w ścianie w postaci kociego pyszczka. Dostęp do kuwety dla właścicieli możliwy jest od strony łazienki.