Skąd zamiłowanie do znaków zodiaku?

Zaczęło się to w czasach gimnazjalnych jako hobby, nic poważnego. Chciałam wówczas bardziej zgłębić temat astrologii, ale zawsze kończyło się na zwykłych horoskopach. Dopiero w liceum dostałam natchnienia, że znaki zodiaku to nie tylko nasze zodiakalne znaki słońca, ale coś więcej. Zaczęłam wtedy dużo czytać na ten temat, szukać filmików na YouTube i jakoś tak się wkręciłam w temat. Czytałam wtedy kosmogramy moim znajomym i dopasowywałam ich z crushami. 

Wtedy narodził się pomysł na "Zodiakarę z Rynsztoku"?

Pomysł na "Zodiakarę z Rynsztoku" narodził się w kwietniu tego roku. Początkowo było to konto dla moich znajomych, zrobione bardziej na żarty. Pierwsze posty są tragiczne, bo robiłam to na luzie, wstawiałam to co znalazłam w internecie i dawałam opisy. Po czasie zaczęło się to rozrastać i gdy wybiło pierwsze tysiąc obserwujących, stwierdziłam, że może czas, aby zająć się tym na poważnie. 

Spodziewałaś się takiej popularności?

Zupełnie nie! Tak jak mówiłam, początkowo było to konto dla znajomych. Gdy miałam pierwsze 10 tys. obserwatorów, trochę to do mnie nie dochodziło, bo nawet nie brałam tego na poważnie. Dla mnie to było coś co zaczęłam dla żartów, wstawiałam te posty nieregularnie, to co mi się podobało i nie przykładałam do tego zbyt dużej wagi.

Skąd czerpiesz inspiracje do postów?

Często zdarza się tak, że obserwatorzy wysyłają fajne pomysły i najczęściej z tego korzystam. Na początku sama wymyślałam, ale przychodzą takie momenty, że ciężko wpaść na coś nowego, więc super, że mam tak kreatywnych obserwatorów. Czasem jest tak, że coś obejrzę i stwierdzę, że ta postać z filmu jest totalnie Wagą i wtedy od razu przychodzi mi na myśl, że mogę zrobić z tego post. 

Masz takie posty, które najbardziej Cię bawiły podczas tworzenia i takie, przy których spędziłaś najwięcej czasu?

Najwięcej czasu spędziłam nad tworzeniem postu z miastami, bo w niektórych z nich nawet nigdy nie byłam. W związku z tym potrzebowałam dużo czasu na dokładny research. Rozmawiałam też z osobami, które tam mieszkają, aby pomogły mi opisać dzielnice z perspektywy mieszkańca. A takie, które najbardziej mnie bawiły to chyba znaki zodiaku jako osoby z "M jak Miłość".

Ile zajmuje Ci zrobienie jednego astrologicznego posta?

Samo dopasowanie rzeczy do znaków zajmuje bardzo dużo czasu. Różnie to bywa, bo potrafię nawet kilka tygodni zastanawiać się i planować taki post. Czasami 3 tygodnie myślę, a czasem w godzinę mam już zapisane, który znak do czego najlepiej pasuje. 

Jak udaje Ci się to wszystko dopasować?

Na początku robiłam to przez pryzmat charakterów moich znajomych i ich znaków zodiaku. Teraz, im dłużej w tym siedzę, tym większy mam odzew od innych osób, więc już się trochę nauczyłam, że nie każdy znak jest taki sam, zawsze są dwie strony. Często baran z marca jest całkowicie inny niż baran z kwietnia. Na to teraz zwracam większą uwagę. Bywa też tak, że jak robię post, to nieraz jest jakaś kategoria, która idealnie pasuje do danego znaku zodiaku, więc odrazu robię opis. Są też takie momenty, gdzie muszę się bardziej wysilić i wyszukać takie cechy pewnego zagadnienia i danej osoby, aby wszystko do siebie pasowało. 

Czym jest popularna ostatnio manifestacja i jak ją zacząć? 

To temat rzeka! Ale generalnie manifestacja to sposób zapisywania i stwierdzenia czego chcesz w życiu, co chcesz osiągnąć i czego pragniesz. Jest to dążenia do tego z wielką wiarą, że się to spełni. Oczywiście nie zawsze wszystko się spełni odrazu, ponieważ musimy dopasować się do częstotliwości danej rzeczy, którą manifestujemy. Trzeba dużo myśleć o tym co robimy źle, a co dobrze, aby w pewien sposób naprawić swoją karmę, nawet tę z poprzednich wcieleń. Czasem coś jest na niskiej częstotliwości, niskich wibracjach i ciężko nam będzie to wymanifestować, dlatego nie zawsze działa wymanifestowanie byłych. 

Czy horoskopy powinniśmy odczytywać z pełnym zaufaniem, czy z przymrużeniem oka?

Horoskopy powinno odczytywać się dla ascedenta, który ma na to duży wpływ. Ja zawsze czytam je z przymrużeniem oka. Nawet na znaki zodiaku często patrzę z dystansem, bo tak jak mówiłam - nie każdy wodnik jest taki sam. Może mieć ryby w księżycu i to już zmienia postać rzeczy. Kiedyś totalnie nie wierzyłam w horoskopy, bo dopóki nie jest on spersonalizowany, czyli wykonany przez profesjonalnego astrologa, który wypisze Ci wszystko dla całego Twojego czartu, to wydaje mi się, że nie jest to bardzo prawdopodobne. Na pewno jakaś część może się spełnić, bo w końcu jest to układ planet, które na nas oddziałują, ale nie powinniśmy w to wierzyć tak w 100%.

Dlaczego Twoim zdaniem moda na astrologię wróciła?

Kiedyś czytałam taki artykuł, że generacja Z zastępuje sobie religię astrologią i takimi kwestiami jak manifestacje, medytacje czy tarot. Wydaje mi się, że to się sprawdza, bo gdy patrzę na swoich znajomych czy osoby, które obserwuję, to uważam, że jesteśmy bardziej skłonni uwierzyć w znaki zodiaku i układy planet, niż w religię. Na pewno jest to teraz bardziej powszechne niż kiedyś. Ostatnio, gdzie nie pójdę to znajdę koszulkę albo case’a na telefon ze swoim znakiem zodiaku. 

Planujesz coś większego związanego z Zodiakarą? Jakąś aplikacja z horoskopami albo znakami zodiaku?

Myślałam o tym i byłoby to naprawdę genialne. Kiedyś miałam zajęcia z robienia aplikacji i myślałam nad stworzeniem aplikacji dla zodiakar. Moim zdaniem brakuje takiej aplikacji, która miałaby wszystko, a do tego byłaby estetycznie ładna. Mam nadzieję, że się uda!

Po więcej ciekawostek zapraszamy do całej rozmowy w podcaście ELLE Crush na Spotify ELLE Polska!