Czerwcowe zioła - co teraz zbierać?

Czerwiec to najlepszy czas na zbieranie dziko rosnących ziół, które w tym miesiącu mają największą moc leczniczą. Sprzyja temu ciepło i silniejsze słońce karmiące rośliny swoim życiodajnym światłem. Nasi słowiańscy przodkowie wybierali się po zioła w Noc Kupały, uważaną za noc szczytu pogańskiej magii. Z ziół i kwiatów polnych zaplatali wianki mające ochraniać kobiety przed złem, wzmacniać płodność oraz przepowiadać rychłe losy miłosne. Dziś już wiemy, że choć Słowianie kierowali się intuicją, dobrze znali nasze rodzime rośliny. Do tej pory skrzyp polny, rumianek czy dziurawiec są szeroko stosowane w medycynie i stanowią niezbędnik w domowej apteczce. Czas wybrać się po ten dar natury na pola, do lasów lub na tyły ogrodu. Rośliny rosnące bez pomocy człowieka mają najwięcej właściwości dla zdrowia. Złap koszyk i udaj się daleko za miasto, by zaczerpnąć nauki od samej Matki Ziemi.

Zioła w czerwcu: rumianek

Rumianku nie trzeba nikomu przedstawiać. To łatwo rozpoznawalne ziele, które zbiera się w maju i czerwcu. Warto wybrać się na spacer, by samodzielnie znaleźć tę leczniczą roślinę. Dziki rumianek najczęściej rośnie na łąkach, polach, przy wiejskich drogach lub nieużytkach. Ma białe płatki układające się w koszyczek, które lekko odginają się w dół. Suszy się go w bukietach zawieszonych "do góry nogami", koniecznie w zaciemnionym miejscu. Koszyczki rumianku rozkłada się na papierze. Zrobione z niego napary czy maści wykazują więcej właściwości niż te kupione w sklepie. Ich kolor jest mocniejszy, a smak intensywniejszy, co już świadczy o zwiększonej mocy zioła rosnącego na łonie natury. Rumianek uspokaja i pomaga zadbać o cerę. Dodany do kąpieli relaksuje całe ciało. Lepiej zawsze mieć go w swojej domowej apteczce.