Jak doskonale wiadomo, Ian Fleming, twórca postaci Jamesa Bonda, wskazał jakim czasomierzem posługuje się agent. W pierwszej powieści „Casino Royale” (1953) odnajdziemy zdanie: „Nie mógł nosić tylko zegarka. To musiał być Rolex”. Fleming nie wymienił jednak, o jaki model chodzi.

Pisarz był posiadaczem Rolexa Oyster Perpetual Explorer (ref. 1016), ale producenci filmowi zdecydowali, że w pierwszym filmie „Dr. No” z 1962 roku Sean Connery nosił Rolexa Submarinera z referencją 6538. Mówi się, że aktor otrzymał ten model od producenta Alberta Broccoli. Po raz pierwszy wprowadzony w 1955 r., 6538, zwany także jako „Big Crown” Submariner przestał być produkowany przez Rolexa cztery lata później. Ten fakt na pewno wpływa na jego wartość.

CZYTAJ TEŻ: Zegarki Jamesa Bonda. Oto modele, które agent 007 nosił w swoich filmach

Ten Submariner, prawdopodobnie pochodzący z 1958 roku, jest szczególnie rzadki także z kilku innych powodów. Pomijając jego numer referencyjny, posiada niezwykłą, tropikalną tarczę, która wyblakła do koloru ciepłego brązu. Początkowo uznawano to za wadę produkcyjną, ale dziś kolekcjonerzy uznają to za atrakcyjny atrybut.

Kolejnym wartościowym dodatkiem zegarka jest tekst na tarczy. Chodzi mianowicie o fakt, że ten egzemplarz ma certyfikat COSC (Contrôle Officiel Suisse des Chronomètres). To oznacza, że został przetestowany przez Szwajcarski Instytut Testowania Chronometrów w dziedzinie precyzji chodu i odporności na zmienne warunki pracy. Był to pierwszy Submariner z tym certyfikatem na swoim cyferblacie.

To wszystko sprawia, że Rolex Submariner 6538 może sprzedać się na aukcji Sotheby’s w granicach 180-280 tys. dolarów. To na nasze daje w najgorszym przypadku 705 tys. zł albo ponad 1 mln zł przy najlepszym założeniu. Niewykluczone, że ta suma będzie nawet wyższa. Po wyczynach Rolexa Paula Newmana nic już nas nie zdziwi. Choć Bondowki Rolex akurat nie ma szans dobić do tamtego rekordu (ponad 17 mln dolarów).