Film "Pan Wilder i ja”, Stephena Frearsa, będzie oparty na mieszającej fikcję z prawdziwymi wydarzeniami książce Jonathana Coe pod tym samym tytułem. W tej historii fikcyjna postać 57-letniej greckiej kompozytorki Calisty Frangopoulou, przypomina sobie, jak w młodości, w roku 1976, poznała w Ameryce Wildera, który zaproponował jej rolę tłumaczki i asystentki, podczas kręcenia na greckiej wyspie Korfu, filmu „Fedora". Film ten, jest używany za jedno z arcydzieł Wildera. Jego tytułowa bohaterka to legendarna gwiazda ekranu, która gotowa jest poświęcić życie swych najbliższych po to jedynie, by zapewnić trwanie swego mitu. Wysiłki młodego producenta, pragnącego za wszelką cenę zaangażować gwiazdę do swego najnowszego filmu, odkrywają przerażającą tajemnicę wiecznej młodości aktorki.

"Pan Wilder i ja” - wszystko, co wiemy o filmie

Scenariusz do tej produkcji napisze dwukrotny laureat Oscara - Christopher Hampton ("Niebezpieczne związki", "Ojciec"), a producentem będzie Jeremy Thomas. "Pan Wilder i ja" będzie trzecim projektem, przy którym współpracują reżyser Stephen Frears i Hampton. Wcześniej zrealizowali razem "Niebezpieczne związki" i "Cheri". Zdjęcia do filmu o Wilderze rozpoczną się wiosną 2023 roku i mają być kręcone w Grecji, Monachium oraz Paryżu.

”Odkąd po raz pierwszy spotkaliśmy się w Los Angeles na początku lat 80. ubiegłego wieku, Billy Wilder był dla mnie niewiarygodnie uprzejmy i pokrzepiający. Wspaniała powieść Jonathana Coe to doskonała okazja do wyrażenia mojej wdzięczności i uwielbienia dla tego giganta kina" - powiedział Hampton.

Wilder przeszedł do historii światowego kina dzięki takich produkcjom, jak: "Pół żartem, pół serio", "Bulwar zachodzącego słońca","Sabrina", „Stracony weekend", "Miłość po południu" czy „Garsoniera". Legendarny twórca aż osiem razy walczył o statuetkę Akademii w kategorii "najlepszy reżyser" i aż 12 razy nominowano go w kategorii "najlepszy scenariusz”. Co więcej, 14 różnych aktorów, którzy wystąpili w jego filmach, ubiegało się o nagrody Akademii. Ogółem Billy Wilder zdobył sześć Oscarów. Wcielający się w niego Christoph Waltz, to z kolei laureat dwóch Oscarów - za drugoplanowe role w "Bękartach wojny" i "Django" Quentina Tarantino. Na koncie austriacki aktor ma także inne cenione role, m.in. w "Wielkich oczach", czy "Pomniejszeniu".

"Billy Wilder zawsze powtarzał, że trzeba mieć marzenia, by co rano móc wstawać z łóżka. Na mnie tak samo działa film Frearsa napisany przez Hamptona i wyprodukowany przez Thomasa" - powiedział Christoph Waltz.