Na czym polega gliding?

Zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego profesjonalni wizażyści i kosmetolodzy często nakładają kremy i maski na twarz za pomocą pędzla? To właśnie metoda zwana glidingiem. Wynosi ona aplikację kosmetyków na wyższy poziom, gwarantując lepsze rozprowadzenie produktu i większą higienę. Badania wykazały, że nakładając krem na twarz za pomocą pędzla, zużywamy też mniejszą ilość kosmetyku – co oznacza większą oszczędność. Gliding szczególnie jednak przydaje się w ramach przygotowań skóry do nałożenia makeupu. Jeśli zależy ci na tym, żeby podkład wyglądał jak druga skóra i stapiał się z nią bez najmniejszego problemu – postępuj jak makijażyści. Patrick Ta (@patrickta), słynny makeup artist, z którego usług korzystają Gigi Hadid, Emily Ratajkowski i Camila Cabello, najpierw starannie nanosi krem za pomocą pędzla do podkładu, po czym tym samym pędzlem aplikuje fluid. Uzyskuje dzięki temu efekt blur jak po obróbce w Photoshopie: cera jest nieskazitelnie jednolita, dobrze nawilżona, a pory idealnie wygładzone i mniej widoczne.

Podobną technikę stosuje na swoich klientkach Nikki Wolff (@nikki_makeup). Ulubiona wizażystka Duy Lipy oraz Rosie Huntington-Whiteley zawsze ma w zanadrzu pędzel Dior Face Brush, którym rozprowadza na twarzy modelki krem nawilżający. Pędzel ma gęste, miękkie włosie, które przy okazji przyjemnie masuje skórę, poprawia jej ukrwienie i koloryt.

O czym pamiętać stosując gliding?

Nanoszenie kosmetyków za pomocą pędzla jest bardziej higieniczne niż nakładanie ich palcami, jednak musisz pamiętać, by po każdym takim zabiegu dokładnie umyć włosie. Jeśli na co dzień używasz pędzla do podkładu, nie powinien to być dla ciebie problem, ponieważ to samo narzędzie można wykorzystać i do kremu, i do rozprowadzania makijażu.

A jaki pędzel wybrać? Szkoły są dwie. Według jednej, najlepiej sprawdzi się pędzel o gęstych, zbitych włoskach, ściętych na płasko – taki najczęściej mają w swoich kuferkach makijażyści. Patrick Ta używa na przykład Lock-It Edge Foundation Brush #10 od Kat Von D z półokrągłą główką, która dobrze dopasowuje się do kształtu twarzy. Dobrym wyborem będzie też wspomniany już Dior Backstage Buffing Brush będący hybrydą pędzla i gąbeczki do makijażu. Z bardziej przystępnych cenowo opcji nada się Sigma F80, EcoTools Wonder Cover Complexion czy pędzel Dermacol.

Profesjonalny efekt uzyskasz też stosując płaski pędzel, który przypomina ten używany przed kosmetyczki do rozprowadzania maseczek. Sprawdzi się lepiej w przypadku cery delikatnej i wrażliwej, która nie lubi pocierania włosiem.

Warto też wiedzieć, że gliding nie do końca sprawdza się w przypadku wodnych serum i olejków – te są łatwo pochłaniane przez włosie pędzla, dlatego ich aplikację lepiej przeprowadzić palcami. Jest za to świetnym rozwiązaniem, gdy używasz kremów ze słoiczka. Możesz mieć wówczas pewność, że do środka nie dostaną się drobnoustroje.

Oto kilka nawilżających kremów do twarzy, które w ostatnim czasie mamy na swoich radarach. Warto mieć je w kosmetyczce po wakacjach – zwłaszcza łagodzący krem Clarena z sokiem aloesowym i kojącą alantoiną. Przywraca dogłębny komfort, wycisza zaczerwienienia i relaksuje podrażnioną cerę. To nasz absolutny must-have po kilku tygodniach słonecznych kąpieli – nic tak dobrze nie zregeneruje przesuszonej twarzy. Na liście znalazły się też kremy chętnie stosowane przez makijażystów jako baza pod podkład. Wśród nich kultowy Embryolisse Lait-Crème Concentré w wersji do cery wrażliwej oraz Odżywczy krem rewitalizujący Avène.