Nawet laicy wiedzą, że w kalendarzu magazynów luksusowych najważniejszą datą jest premiera wrześniowego numeru, słynnego „September Issue”. Dla świata mody to jesień jest symbolicznym przełomem, początkiem roku. Dzięki ELLE wiecie już, jakie botki, sukienki czy torebki będą najbardziej pożądane w rozpoczynającym się sezonie.
Zapraszamy jednak, żeby na trendy jesień-zima spojrzeć szerzej. Spróbować odpowiedzieć na pytania, w jakim kierunku zmierza obecnie moda, co zmienia się w świecie urody i jakie tendencje mają realny wpływ na nasz styl życia… Słowem – podjąć próbę zdefiniowania dominujących makrotrendów.
Ostatni krzyk mody VS. ponadczasowość
Czy ktoś jeszcze pamięta szaleństwo na różowy total look? W naturalny sposób odszedł do lamusa już w okolicach premiery „Barbie” Grety Gerwing. Czy prowokacyjne wycięcia, ekstremalnie niski stan i przezroczystości nadal mają rację bytu? Odchodzą wraz z końcem lata czy wraz z pewnym znużeniem stylem bohaterek „Euforii”.
Krótki żywot mocno lansowanych (i wyeksploatowanych) mikrotrendów nie powinien dziwić. Mało uniwersalne, znudziły się równie szybko jak popowe hity lata, nie wyrabiając się na estetycznym zakręcie, który definiuje nowy sezon. Już szybki przegląd kolekcji jesień-zima nie pozostawia złudzeń: część projektantów zainspirowała się stylem zmarłej w grudniu 2022 r. Vivienne Westwood, prawie wszyscy – zainspirowali się jej słynną maksymą „Kupuj mniej, wybieraj mądrze, noś dłużej”.
Ponadczasowość to najważniejsze hasło mody na jesień 2023. Jeśli pominąć wspomniane mikroszorty z wybiegów Miu Miu i Ferragamo, lista zakupów na nowy sezon pełna jest pozycji do bólu klasycznych (nudnych?): czarny płaszcz, biała koszula, dobrze skrojone materiałowe spodnie, sukienka o kroju klepsydry, obszerny wełniany szal. Swoistą antymodę lansuje też co raz więcej influencerek, w rodzaju królowej stonowanych beżów, kremu i szarości Anouk Yve.
W tym sezonie ubrania modne to ubrania, które przetrwają dekadę. Czeka nas radykalny odwrót od fast fashion?
Niedbały luz VS. profesjonalny styl
W akapicie o ponadczasowości pobrzmiewa już zwiastun drugiej zaskakującej wolty sezonu. Dość długo analitykom wydawało się, że pandemia, praca zdalna i celebracja wygody ponad wszystko pozostawi trwały ślad w świecie mody. W końcu wiele z nas przeżyło dobre dwa lata bez kupowania rajstop czy używania żelazka…
Nic bardziej mylnego. Okazuje się, że zamiast trwałego buntu przeciwko restrykcjom klasycznej elegancji, na pierwszy plan wybiła się tęsknota za biurowym szykiem. Tzw. power dressing, czyli inspirowany męską garderobą, styl rodem z zebrań zarządu powrócił ze zdwojoną siłą.
W najbardziej czystej formie ten zwrot estetyczny reprezentuje unowocześniona garsonka od Saint Laurent, ale wariacji na temat oversize’owej marynarki, garnituru czy prążkowanej wełny było na wybiegach znacznie więcej. Marki Dolce & Gabbana, Alexander McQueen czy Dior proponują klientkom białe koszule pod krawatem. Wraz z czarnym płaszczem od Victorii Beckham czy Stelli McCartney stanowią współczesny korpomundur, gwóźdź do trumny idei pracy zdalnej.
Znane nazwisko VS. jakość produktu
„Business of Fashion” we wrześniu, „Bloomberg” w marcu, „New York Times” już dwa lata temu – wszystkie te opiniotwórcze media opublikowały teksty o zmierzchu pewnej ery w branży beauty. Chodzi o potencjalny upadek celebryckich imperiów kosmetycznych.
To gwiazdy wyznaczały standardy rynku poprzedniej dekady. Kylie Jenner ominęła standardowy łańcuch dystrybucji i zaczęła zbijać miliony we własnym sklepie internetowym, napędzanym walką o limitowany produkt. Rihanna z kolei wypłynęła powoli rodzącej się idei inkluzywności i nie bała się biznesowego ryzyka produkcji podkładu Fenty w aż 40 odcieniach (dziś 50).
Jednak im więcej znanych nazwisk przewijało się przez nasze kosmetyczki, tym trudniej było o trwałą sympatię klientów. Okazało się, że Lady Gaga nie potrafi powtórzyć sukcesu RiRi, a Kim nie jest w stanie sprzedać tylu kosmetyków co młodsza siostra. Konsumenci niechętnie też wierzą w nagłe zainteresowanie Brada Pitta tematem pielęgnacji.
Między gwiazdami a fanami pojawił się kryzys zaufania – konsumenci nie kupują już bajki, że wyjątkowo pełne usta to efekt konturówki , a nienaturalnie młody wygląd zapewnia serum. Paradoksalnie w kuluarach mówi się, że największy potencjał mają celebryckie marki, w których to produkt jest eksponowany mocniej niż sławny właściciel: Rose Inc. (Rosie Huntington-Whiteley) czy Rhode (Hailey Bieber).
To odzwierciedlenie makrotrendu, który jest bardzo widoczny także na rodzimym rynku czy w ofercie popularnych marek o ogólnoświatowym zasięgu: nacisk na jawność składów i edukację w kwestii substancji aktywnych. W kampaniach zdjęcie ustępuje większym porcjom tekstu, a promocję socialową coraz częściej zostawia się w rękach mniej zasięgowych, ale bardziej eksperckich influencerów. Z korzyścią dla konsumenta.
Używki VS. alternatywy
Nawet kawa nie jest już bezpieczna! W styczniu „New York Times” prorokował, że 2023 będzie rokiem odwrotu od kofeiny. Rzeczywiście w Stanach rozpanoszyły się alternatywy dla flat white i energetyków: czerpiące garściami z medycyny alternatywnej napoje z adaptogenami, grzybami reishi, probiotykami etc. Szczycąca się włoskimi tradycjami Europa może nie być jeszcze gotowa na rezygnację z kawy, ale też kawiarenki z matchą puste nie stoją…
Szybciej niż kawa na popularności tracą bardziej szkodliwe używki. Tegoroczny raport WHO podsumowujący 15 lat działań jako sukces odnotowuje objęcie 74 krajów i 71 proc. światowej populacji zakazami palenia w miejscach publicznych, co znacząco przekłada się na spadek społecznej akceptacji używki. Widać to również w Polsce, gdzie odsetek palaczy wciąż jest szokująco wysoki, ale coraz częściej szukają oni alternatyw do klasycznych papierosów. Naturalnym następnym krokiem wydaje się zupełne wyeliminowanie przykrych zapachów z przestrzeni publicznej, co umożliwia np. VELO, umieszczane przy dziąśle beztytonionowe saszetki nikotynowe.
Dynamiczny rozwój przeżywa także segment rynku alternatyw do alkoholu. Po bezalkoholowym piwie, przyszedł czas na wina 0%, a nawet wolne od procentów prosecco czy gin. Koktajle virgin, niemniej skomplikowane od oryginałów, w zeszłym roku podbiły nowojorskie bary, a tego lata zrobiły oszałamiającą karierę w Polsce.
0% to tendencja, która będzie tylko zyskiwać na popularności. Badanie pokazują, że pokolenie Z coraz częściej wybiera abstynencję (pnie pije ponad ¼ młodych Brytyjczyków), a tiktokowy trend #sobertok osiągnął już ponad 1,6 miliarda wyświetleń.
Wąska definicja zdrowia VS. wellness
Dbanie o siebie to już nie tylko zdrowa dieta, ruch i badania okresowe, ale także praca z psychoterapeutą, wyciszenie, medytacja. A często także używanie którejś z modnych aplikacji, które za miesięczną opłatą obiecują zredukować stres albo ograniczyć symptomy ADHD.
Choć rosnące zainteresowanie zdrowiem psychicznym przekłada się na coraz bardziej dochodowy biznes, pozwoliło ograniczyć stygmatyzację problemów psychologicznych. Ważnym czynnikiem była tu pandemia, która sprzyjała stanom lękowym i depresji, pokazując, że każdy z nas może potencjalnie stać się pacjentem psychiatry. Według badań, na problemy ze zdrowiem psychicznym narzeka aż 21 proc. Amerykanów!
Niepokojące dane skłaniają przede wszystkim do profilaktyki: podjęcia terapii, dbałości o work/life balance, a także zainteresowania mniej stresującymi ścieżkami kariery czy detoksem od elektroniki. Przekonanie, że zdrowie to znacznie więcej niż prawidłowe cyferki w morfologii stało się na szczęście powszechne.