Coraz więcej marek chce produkować ubrania, których nie trzeba zbyt często prać. Brzmi mało atrakcyjnie, ale washless clothes to przyszłość mody i ekologii. Często pierzemy bez potrzebny albo ze zwykłego przyzwyczajenia. Po prostu wrzucamy do pralki ubrania, które założyliśmy raz albo ciuchy z mikroskopijną plamką, którą można usunąć punktowo. Tymczasem taki zwyczaj nie jest korzystny dla środowiska i generuje solidny ślad węglowy (suma emisji gazów cieplarnianych wywołanych  przez tę człowieka, produkt, usługę). Chodzi przede wszystkim o zużycie wody i energii. Podobnie jest z prasowaniem, które prowadzi do ocieplenia klimatu i wysokiego zużycia energii. Niedawno organizacja WWF zachęcała do porzucenia żelazek i chodzenia w nieuprasowanych ciuchach.

Z myślą o ochronie środowiska firma Pangaia stworzyła T-shirt, który można prać raz na 100 dni, czyli 3 razy w roku. Jest to możliwe dzięki materiałom, z których koszulka jest uszyta - 80% to bawełna organiczna, 20 % to włókna wodorostów i olej z mięty pieprzowej. Pojawia się pytanie, co z przykrym zapachem pod pachami? Producent zapewnia, że t-shirty zaprojektowano tak, żeby pochłaniały wilgoć i uniemożliwiały rozprzestrzenianie się bakterii odpowiedzialnych za odór. Za koszulkę trzeba zapłacić 85 dolarów

Olejek z mięty pieprzowej jest używany w ostatnim etapie produkcji naszej tkaniny. To główny składnik antybakteryjny, który pozwala na dłuższe utrzymanie świeżości, dzięki czemu koszula może być prana rzadziej. - czytamy na stronie producenta.

Czy washless clothes jest korzystny dla środowiska? Krytycy tej koncepcji słusznie mówią, że uprawy bawełny eksploatują naturę i przyczyniają się do ogromnego zużycia słodkiej wody. W przypadku marki Pangaia mamy do czynienia z bawełną organiczną powstałą w ramach ekouprawy, a takie miejsca podlegają specjalnym regulacjom. Producenci obliczyli, że użytkowanie jednej koszulki Pangaia pozwala zaoszczędzić nawet 3 tysiące litrów. Pangaia nie jest jedyną marką, która produkuje ubrania washless. Do ich grona można zaliczyć też Unbond Merino, Patgonię oraz Lululemon. Wool & Prince produkują wysokiej jakości wełniane koszule, których nie trzeba prasować i często prać. Założyciele marki zapewniają, że ich merynosowa wełna również może być noszona nawet 100 dni.