Książki mojego życia, Zofia Chylak

Lubię cofać się w czasie i otaczać ładnymi przedmiotami. Dlatego lubię książki o XIX wieku. Moja ulubiona książka z dzieciństwa jest pozbawiona słów. Jej autor, japoński rysownik Mitsumasa Anno, stworzył cykl opowieści dla dzieci, m.in. o jeźdźcu na koniu przemierzającym rozmaite kraje. Jego japońskie spojrzenie na Europę jest niesamowite. Najbardziej lubię część "Anno’s Journey", a moim ukochanym, narysowanym przez niego krajem są Włochy.

Zawsze interesowały mnie piękne przedmioty, w ich otoczeniu czułam się bezpieczniej. Z książek przeczytanych w liceum wspomniałabym "Na wspak" Jorisa-Karla Huysmansa. Akcja dzieje się w XIX wieku, bohater jest arystokratą. W tej powieści znalazłam przesadzony, ale fascynujący obraz życia w przepychu. Najbardziej zapamiętałam scenę inkrustowania skorupy żółwia klejnotami.

Podczas studiów z historii sztuki zajmowałam się przede wszystkim malarstwem holenderskim. Przełomową książką była dla mnie "Fashion and Fancy" Marieke de Winkel, o ubraniach w malarstwie Rembrandta. Interesowała mnie symbolika strojów w tamtych czasach, a de Winkel ma taką wiedzę, że swobodnie obala teorie wielu innych naukowców.

Niedawno przeczytałam powieść "Zając o bursztynowych oczach". Autor, Edmund de Waal, bada historię swojej rodziny. Wszystko zaczyna się od znalezienia kolekcji japońskich figurek netsuke. Ja też mam potrzebę szukania informacji na temat własnej rodziny, więc wydało mi się to bardzo interesujące.

Odkąd pamiętam, miałam poczucie, że żyjemy w brzydkich czasach, i pewnie dlatego mam sentyment do XIX wieku. Z czasów nam bliższych interesuje mnie medycyna. Książka Jürgena Thorwalda "Stulecie chirurgów" jest brutalna, ale świetnie napisana. I bardzo odkrywcza.

Na koniec "Na nieludzkiej ziemi" Józefa Czapskiego, którego cenię na wielu płaszczyznach, nie tylko jako pisarza, lecz także malarza. Ta książka jest tak trudna, że czytam ją z przerwami. Ale tak ważna, że nie mogę przestać.