ELLE MAN – kultura na weekend: FILMY i SERIALE

Truposze nie umierają”

W sennym miasteczku Centerville coś nie gra. Wielki księżyc wisi jakby niżej niż zwykle, godziny dnia przychodzą niespodziewanie, a zwierzęta zachowują się tak, jak nie zachowywały się wcześniej. I nikt nie wie dlaczego. Doniesienia mediów są złowieszcze, naukowcy wydają się skonfundowani. Ale nikt nie przewiduje tego, co za chwilę spotka Centerville – umarli nie umarli. Wstają z grobów i brutalnie polują na żywych. Mieszkańcy miasta muszą walczyć o przetrwanie.

Tak przedstawi się fabuła nowego filmu Jima Jarmuscha. To horror komedia, w którym odnajdziemy charakterystyczne dla niego sposoby narracji: akcja niczym zombie sunie zamiast pędzić, pojawia się duża ilość specyficznych dialogów, muzyka jest transowa, dobór lokalizacji klimatyczny, a poczucie humoru oparte na ironii. „Truposze nie umierają” mogą pochwalić się jedną z najciekawszych obsad ostatnich lat. Grają m.in. Adam Driver, Bill Murray, Tilsa Swinton, Chloe Sevigny, Tom Waits, Steve Buscemi, Danny Glover, Selena Gomez oraz Caleb Landry Jones. Fani kina twórcy „Truposza” i „Tylko kochankowie przeżyją” nie będą mieli problemu z rozpoznaniem jego stylu.

W deszczowy dzień w Nowym Jorku”

W nowym filmie Woody’ego Allena dwóch młodych ludzi przyjeżdża na weekend do Nowego Jorku, miasto wita ich niepogodą i serią przygód. Tak jak w przypadku Jarmuscha, Allen zebrał w tym filmie niezłą obsadę: Timothee Chalamet, Elle Fanning, Jude Law, Rebecca Hall, Liev Schreiber oraz... Selena Gomez. Dość niesamowitą sprawą jest fakt, że w polskim kinach zobaczymy aż dwa filmy z Gomez w jednej z ról.

Pełzająca śmierć”

Jak co weekend w kinach grany jest też nowy horror. Kiedy gigantyczny huragan pustoszy Florydę, Haley (Kaya Scodelario) ignoruje nakazy ewakuacji, aby odnaleźć ojca (Barry Pepper), z którym nie ma kontaktu. Znajduje go poważnie rannego w ich rodzinnym domu. Wkrótce oboje zostaną uwięzieni przez powódź spowodowaną huraganem. Szybko okaże się jednak, że to nie wzbierająca gwałtownie woda jest czymś najgorszym, z czym przyjdzie im się zmierzyć.

Film wyreżyserował Alexandre Aja, czyli twórca, który jest specjalistą od kina gatunkowego (ma na koncie znakomity „Blady strach” oraz udane remaki „Wzgórza mają oczy” i „Pirania 3D”). „Pełzająca śmierć” może pochwalić się bardzo solidnym wynikiem na Rotten Tomatoes – 83 proc. To wskazuje, że raczej nie mamy tutaj do czynienia z popeliną.

Orange Is the New Black” na Netfliksie

To kolejny znany serial, który dobiega końca w 2019 roku. Fanów raczej nie trzeba zachęcać do oglądania. Ten weekend dla wielu może stać pod znakiem binge-watching.

ELLE MAN – kultura na weekend: KSIĄŻKI

Księga przeciwko śmierci” – Elias Canetti

„Księgi przeciwko śmierci” Elias Canetti nigdy nie napisał. Pod datą 15 lutego 1942 roku zanotował: „Postanowiłem dziś, że będę spisywał swoje myśli przeciwko śmierci”. Śmierć utkwiła w nim w dniu, w którym utracił ojca. Pisarz odszedł pozostawiwszy po sobie jedynie teczkę z kilkunastoma kartkami zatytułowaną „Księga zmarłych oraz zapiski”, w części publikowane w książkach, które sam przygotował do druku, w części niepublikowane, notowane odręcznie, codziennie, przez wszystkie lata współżycia ze śmiercią. Czy to mało?

Oszczędne w słowa, skondensowane myśli, które latami obrabiał niby szlifierz kryształów. Wysoko cenił Pensées Pascala, uznając fragmentaryczność za właściwą formę myśli skierowanej przeciwko śmierci, władającej tym, co ujednolicone i zamknięte w całość. Taka jest Księga Eliasa Canettiego, powstała z wybranych zapisków z lat 1942–1994, absolutnie wyjątkowe i fascynujące świadectwo poszukiwania przez pisarza tego jednego jedynego zdania, które śmierci zadałoby śmierć.

Karpie bijem” – Andrzej Pilipiuk

Jak czytamy w opisie: „Terminator napędzany samogonem powraca! I to w wielkim stylu, bo dzieją się rzeczy nieprawdopodobne. Dowiecie się, jak zamienić Babę Jagę w broń ostatecznej Zagłady, jak w Dębince realizują konwergencję kultur, jakie zagrożenia mogą płynąć ze świętowania Światowego Dnia Przytulania oraz co Syndrom sztokholmski ma wspólnego z samogonem”.

Na marne” – Marta Sapała

Mówi się, że z roku na rok marnujemy coraz więcej żywności, a w śmietnikach lądują kilogramy resztek, które mogłyby stanowić pełnowartościowe pożywienie. Wyrzucamy to, co wydaje nam się niejadalne: sterty ziemniaczanych obierków, dziesiątki suchych kromek chleba, resztki jogurtu zalegające na dnie plastikowych kubeczków, obite jabłka, opakowania z przeterminowanym makaronem, którego nie zdążyliśmy ugotować. Ale czy na pewno marnotrawstwo żywieniowe rośnie w tak szybkim tempie, jak straszą nas media?

Marta Sapała postanowiła zbadać ten temat. Rozmawia z ludźmi, którzy żywią się tym, co znajdą w śmietnikach, zagląda do kompostowników i kuchennych szafek swoich rozmówców, szpera w kontenerach przy dyskontach spożywczych, oddaje głos ludziom bez domu i tym, którzy oszczędzanie mają we krwi. Odwiedza miejsca, w których powstaje żywność, i te, w których kończy się jej droga. Zagląda do magazynów w supermarketach i bankach żywności. Ludzkie portrety splata ze statystykami i opiniami ekspertów. Nie boi się również podawać w wątpliwość powtarzanych w mediach obiegowych opinii dotyczących marnotrawstwa.

Na marne to zbiór reportaży o naszych codziennych nawykach i doskonała lekcja odpowiedzialnej konsumpcji.

ELLE MAN – kultura na weekend: SZTUKA, TEATR i FESTIWALE

19. MFF Nowe Horyzonty we Wrocławiu

Do 4 sierpnia potrwa Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty. Widzowie po raz 19. mogą oglądać odważne kino artystyczne, która wykracza daleko poza granice konwencjonalnego filmu. W tym roku harmonogram filmów jest nieprawdopodobnie mocny – mamy nowe filmy Quentuna Tarantino, Pedro Almodovara, jak i dzieła nagradzane w Cannes.

CZYTAJ TEŻ: Nowe Horyzonty 2019. Oto 10 filmów, które warto zobaczyć na festiwalu [GALERIA]

Lato w mieście – wystawa zbiorowa w Warszawie

(...) Nieobliczalność życia miejskiego, pełnego absurdów i paradoksów dnia powszedniego, stanowi niewyczerpane źródło inspiracji dla artystów. Zgromadzone w jedną całość tworzą sitcomowy scenariusz pełen wzlotów i upadków. Na wystawie Lato w mieście spotykają się rozmaite punkty widzenia przestrzeni miejskich, będące wynikiem przefiltrowania doświadczenia miejskości przez artystów, w często humorystyczny i ironiczny sposób.(...)

Artyści biorący udział w wystawie: Jan Dziaczkowski, Wojciech Gilewicz, Jerzy Goliszewski, Zofia Gramz, Bartosz Kokosiński, Józef Robakowski, Daniel Rumiancew, Grupa Twożywo.

Ferdydurke” w Teatrze Dramatycznym w Warszawie

Stojący za sukcesem „Mistrza i Małgorzaty” Teatr Malabar Hotel wraz z Teatrem Dramatycznym tym razem przedstawiają kanon literatury polskiej - FERDYDURKE. Zjawiskowość scenografii, lalki i maski tworzące szaleństwo półsnu, sprawiają, że adaptacja powieści jest wyjątkowa, a jednocześnie bardzo wierna Gombrowiczowi. FERDYDURKE staje się horrorem egzystencjalnym, który zachwyca. Bo jak ma nie zachwycać, skoro zachwyca?

Trzydziestoletni Józio przeżywa istny horror. Horror egzystencjalny. Świat poddaje go torturom, wciskając na powrót w szkolną ławkę - za małą i obklejoną wyżutą gumą. Tłamsi nowoczesność trendów, mierzi zatęchłość ziemiańskiego dworku. Torturuje wreszcie Józio sam siebie: wstydem, lękiem i kompleksami. Pragnie się ukształtować, a jednocześnie chce pozostać niedookreślony. Jednak nie może uciec przed gębą inaczej, jak tylko w inną gębę. Nie wie kim jest, ale wie, kiedy go deformują.

Reżyseria: Magdalena Miklasz
Występują: Waldemar Barwiński, Anna Gorajska, Magdalena Smalara, Mateusz Weber, Łukasz Wójcik, Marcin Bartnikowski, Marcin Bikowski, Anna Stela

ELLE MAN – kultura na weekend: MUZYKA

Kaiser Chiefs – „Duck”

„Duck” to siódmy album w dorobku Kaiser Chiefs, jednego  z najpopularniejszych gitarowych zespołów z Wielkiej Brytanii. Wydawnictwo promuje singiel „Record Collection”, chwytliwy indie-popowy hymn, który doskonale oddaje radosne melodie i swobodny songwriting nowego albumu. 

„Nagranie tej płyty poszło nam wyjątkowo szybko. Złapaliśmy dobry vibe. Gdybym miał w jednym zdaniu opisać, o czym jest ‘Duck’, powiedziałbym, że opowiada o internecie i frustracji z nim związanej: jak bardzo wpływa na nasze życie, ale z drugiej strony jak bardzo nie rozumiemy, o co w tym wszystkim chodzi i po prostu bezmyślnie klikamy ‘zgoda’” – podsumowuje Wilson. 

Chance the Rapper – „The Big Day”

To pierwszy debiutancki album amerykańskiego rapera, który zyskał uznanie w tej dekadzie za sprawą bardzo dobrych mixtape’ów „Acid Rain” oraz „Coloring Book”. Album będzie można posłuchać na Spotify, Apple Music i Tidalu.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

My album comes out next friday. Tell me the story of how we first met. #thebigday

Post udostępniony przez Chance The Rapper Owbum (@chancetherapper) Lip 17, 2019 o 2:03 PDT