Role w takich filmach jak "Legion samobójców", "Jestem najlepsza. Ja, Tonya", czy "Ptaki Nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Harley Quinn)", sprawiły, że Margot Robbie musiała jeszcze więcej trenować niż dotychczas, co opłaciło się nie tylko świetną figurą, ale i nominacją do Oscara za pierwszoplanową rolę w filmie opartym na biografii kontrowersyjnej łyżwiarki figurowej. Co ciekawe, Australijka nie chodzi po prostu na siłownię i nie wyciska siódmych potów ze sztangą. Wręcz przeciwnie, jest fanką treningów rozsławionych kilka lat temu przez Aniołki Victoria's Secret. 

Trening Margot Robbie. Jak aktorka dba o figurę? Poznaj ulubione ćwiczenia gwiazdy inspirowane baletem

W 2016 roku, gdy do kin trafił film "Legion samobójców", trenerka Margot Robbie, Andie Hecker, ujawniła że aktorka trenowała pięć razy w tygodniu po 2-3 godziny. To szaleństwo! Na dodatek, trudno to dopasować do "normalnego" życia, chyba że aktualnie na kwarantannie macie dużo czasu. Spokojnie, jeśli aktualnie nie przygotowujecie się do filmu kręconego w Hollywood to nie musicie ćwiczyć na takim poziomie co Margot. Jeśli zmniejszycie trening np. do godziny to też zobaczycie upragnione rezultaty. Gwiazda często mają mało czasu, aż ruszy praca na planie, dlatego muszą spędzać pół dnia z trenerem, dzień w dzień... Sama Hecker w rozmowie z magazynem Shape przyznała, że nie poleca aż takiego maratonu siłowego, chyba że mowa o profesjonalnych sportowcach. Gdy słynna blondynka ma przerwę w kręceniu filmów, decyduje się na godzinne treningi, 4-5 razy w tygodniu.

Trening Margot Robbie składa się ćwiczeń inspirowanych baletem, które znamy jako barre, a także pilatesem. Jeśli śledzicie uważnie instagram 29-latki to z pewnością wiecie, że Australijka ćwiczy pilates przynajmniej od 2014 roku. Gdy potem czekały ją treningi z łyżwiarstwa figurowego, Margot codziennie wykonywała 100 sit-upów (pełnych brzuszków do siadu), żeby wzmocnić tak zwany "core" oraz brzuszki (po ang. "crunches"). Na wzmocnienie mięśni pleców i brzucha trenerka gwiazdy poleca podnoszenia tułowia do góry na EXO chair, ale podobne ćwiczenie można wykonać w warunkach domowych - z deski podnosimy się do psa z głową w dół, ale pamiętając o tym, że ciało jest cały czas napięte. Potem Margot wykonuje różne wersje "planków" z podnoszeniem rąk i nóg (podobno wykonuje po 40-50 powtórzeń!).

Margot Robbie dużą uwagę zwraca również na ćwiczenia nóg i pośladków. To właśnie ta część treningu opiera się na słynnym barre workout, a także na "jump squats", czyli przysiadach z wyskokiem do góry, odwodzeniu nóg z leżenia na boku (najlepiej wykonywać je z gumą) i wspinaczce w podporze ("mountain climbers"). Podnoszenie nóg, jak w pozycji arabeska (można je wykonywać z ciężarkami na rzep), czy "ballet jumps" wzmocnią uda i pośladki. Na liście są też wznosy sztangielek bokiem (inaczej odwodzenie ramion w bok ze sztangielkami), które są przykładem świetnych ćwiczeń na mięśnie ramion i górnej części pleców.

Dlaczego Margot Robbie ćwiczy barre? Ten trening inspirowany baletem potrafi wyrzeźbić każdą partię ciała. Balet, to nie tylko taniec klasyczny, łączy w sobie fitness, pilates i statyczną jogę. Patrząc na figurę Lily Aldridge, Doutzen Kroes, Marthy Hunt, Stelli Maxwell, czy Natalie Portman to naprawdę działa. Wysmukla i wydłuża przykurczone mięśnie, "otwiera" klatkę piersiową, sprawia, że stoimy w końcu wyprostowane a nie wiecznie przygarbione. Barre opiera się na typowych baletowych ruchach, jak demi plié (półprzysiad bez odrywania pięt od podłogi), grand plié (przysiad na czubkach palców), relevé (wspięcie się na palcach), które wykonuje się przy drążku.