Top Model powrócił! Wyścig do świata mody zaczął się na Stadionie Narodowym w Warszawie. Michał Piróg powitał wszystkich zebranych uczestników na pierwszym castingu. Już po chwili dołączyło do niego całe jury, w dobrze znanym już składzie. Jeśli stęskniliście się za słodką Joanną Krupą, chwilami zgryźliwym Marcinem Tyszką (który w tej edycji, jak sam zapowiedział, będzie buczał, a nie krzyczał), profesjonalną Kasią Sokołowską i zawsze uśmiechniętym Dawidem Wolińskim - nie martwcie się, wszyscy oni będą gościć na ekranach waszych telewizorów w każdy poniedziałek wieczorem. Żeby nie było nudno, przygotowano oczywiście dodatkowe atrakcje. Od poprzedniej edycji (przeczytacie o niej tutaj>>) szansę na nagrody (kontrakt z Agencją Avant Models, sesję okładkową w miesięczniku Glamour, 100 000 zł) i tytuł Top Model mają nie tylko dziewczyny. Już po pierwszym odcinku widać, że stacja TVN kładzie duży nacisk na wypromowanie panów. Poza tym, pierwszy raz jurorzy wyruszą w podróż po całej Polsce by osobiście (!) zaprosić do programu najlepszych kandydatów. Nie obejdzie się także bez ekstremalnych sesji zdjęciowych - tych z insektami i tych w dziwnych miejscach. Nie zabraknie także niebezpiecznych pokazów z przeszkodami. Kandydaci na modeli w kolejnych odcinkach będą mieli okazję odkryć swój aktorski talent, a nawet skoczyć z samolotu. Poznają gwiazdy świata mody: Zosię "Zo" Nowak (która według TVN już jest Aniołkiem Victoria's Secret - czyżbyśmy nie wiedziały o jej awansie?) i Kasię Struss (gwiazdę naszej październikowej okładki). Najlepsi pojadą do Izraela.

Wracając jednak do castingów. Na pierwszy ogień poszła Karolina Gilon. Nie mylicie się, jeśli macie wrażenie, że gdzieś ją już widziałyście. Karolina grała poprzednio w "Miłości na bogato". Zawodowo zajmuje się także make-upem, pasjonuje ją też CrossFit. Chociaż schudła ostatnio dziewięć kilogramów, jury stwierdziło, że to jeszcze trochę za mało. Mimo wszystko, dziewczyna dostała zielone światło i jako "Kate Upton programu" ma szansę zawalczyć o główną wygraną. Tak jak pochodzący z Nowego Jorku ciemnoskóry Andrew, który przyjechał do Polski trenować amerykański futbol. Teraz chce zostać modelem - nie będzie miał na pewno problemu z dogadaniem się na zagranicznych castingach, gorzej może być w kraju, bo chłopak zupełnie nie mówi po polsku.

Później przyszła pora na "prawdziwe" telewizyjne show. Na scenie swoje pięć minut miał chłopak, który zamiast dziewczyny ma cztery koty (każdy z nich wabi się Andrzej), Michał, który ciągle się bujał, mężczyzna potrafiący dotknąć językiem czubka nosa, "przystojniaka", który udawał żołnierza. Były dziewczyny, które przewracały ścianki i różowowłose diwy. Nikt z nich nie podbił serca jury. Do czasu! Na wybiegu Top Model pojawiła się niejaka Jagoda Judzińska. Jagoda cierpi na bielactwo, co do tej pory wpędzało ją w kompleksy. Jej choroba nie przekreśla jednak kariery w branży mody (wystarczy spojrzeć na biografię Winnie Harlow), zwłaszcza, że dziewczyna ma ciekawą, jak to określił Dawid Woliński, "przezroczystą urodę". Urodą, która przypadła także do gustu jury, może pochwalić się także Natalia Gulkowska. Tak, siostra tego Stasia - modela, który podbija już światowe wybiegi. Natalia zajmuje się wychowaniem swojego synka Franka (urodziła go w wieku 20 lat) i jest bardzo nieśmiała. Jej brat jednak namówił ją do spróbowania swoich sił w modelingu. Natalia ma teraz szansę, bo przeszła do kolejnego etapu.

Druga część pierwszego odcinka Top Model 5 to casting w Katowicach. Tam uwagę jury zwrócił Sebastian, który na co dzień studiuje wychowanie fizyczne. Jego mięśnie i gracja na wybiegu sprawiła, że wszyscy dali mu zielone światło. Tak jak i Oli, która zaciekawiła wszystkich swoją buntowniczą historią. Dziewczyna nie chodziła trzy lata do szkoły i dlatego trafiła do ośrodka. Obiecała jednak słuchać rad podczas programu i być... grzeczna.  

Jej przyjęcie do dalszego etapu show zakończyło premierowy odcinek. Zobaczymy, czym zaskoczą nas uczestnicy (i jury) w następny poniedziałek. Jedno jest pewne, będzie się działo.

Top Model 5, odc. 1 - GALERIA>>