Mowa oczywiście o witaminie C – królowej skutecznej pielęgnacji przeciwstarzeniowej oraz naturalnym „upiększaczu”, który nadaje cerze tak pożądany, zdrowy glow. Już dekady temu naukowcy odkryli, że kwas askorbinowy stymuluje naturalną produkcję kolagenu w skórze, a przez to wspomaga gojenie się ran oraz zapewnia zdrowy wygląd skóry i włosów. Działanie to wykazuje zarówno przyjmowany od wewnątrz, jak i aplikowany na zewnątrz w postaci serum, kremów, maseczek czy toników.

Nie jest też przypadkiem, że witamina C od dekad ma swoje stałe miejsce w rutynie pielęgnacyjnej gwiazd i modelek. Od młodziutkich „zetek” reprezentowanych przez Sydney Sweeney czy Hailey Bieber, po legendy show-biznesu takie jak Beyoncé, Gwyneth Paltrow i Brooke Shields – wszystkie łączy absolutne zamiłowanie do kosmetyków z witaminą C, do którego przyznają się w wywiadach. Na czele ulubionych produktów gwiazd stoją formuły stworzone przez Duńczyka Olego Henriksena (sięgają po nie Charlize Theron oraz Naomi Campbell), a także legendarne serum SkinCeuticals C E Ferulic ubóstwiane m.in. przez Kendall Jenner.

Ich jedyny mankament? Zaporowa cena, która w realiach galopującej inflacji dodatkowo poszybowała w górę. Na szczęście nie tylko luksusowe formuły z kosmetyczek gwiazd mogą dać ci spektakularne efekty anti-aging. Dzisiejszy rynek jest tak przesycony produktami z witaminą C, że w portfolio polskich marek znajdziesz o niebo tańsze, a przy tym równie skuteczne kosmetyki na światowym poziomie. Przykładem są produkty z Ascorbyl Tetraisopalmitate, czyli tetraizopalmitynianem askorbylu – najnowocześniejszą formą witaminy C, która zachowuje wysoką stabilność, odporność na oksydację, promieniowanie UV i wahania temperatury. Co ciekawe, jest mniej drażniąca i dłużej zachowuje aktywność niż popularny kwas askorbinowy, który zastosowano w luksusowym serum Skinceuticals. Ascorbyl Tetraisopalmitate znajdziesz m.in. w kultowym już serum polskiej marki Paese. To formuła bazująca na lekkich olejkach dostarczających skórze cennych lipidów i kwasów omega wzmacniających barierę hydrolipidową. Zawiera tetraizopalmitynian askorbylu w bardzo skutecznym, 10-procentowym stężeniu. Internautki nie mogą nachwalić się tej formuły. „Wspaniałe serum! Najważniejsze dla mnie jest to, że znacznie poprawił mi się po nim stan cery – zauważyłam mniej wyprysków oraz rozjaśnienie przebarwień. Poza tym, serum jest na bazie olejków, więc świetnie nawilża. Polecam!” – napisała Małgorzata.

 

 

Produkt Paese ma bardzo minimalistyczny skład – w porównaniu do niego polskie serum BasicLab z tetraizopalmitynianem askorbylu ma do zaoferowania silniejsze działanie anti-aging, odpowiednie do cery z bardziej zaawansowanymi oznakami starzenia. Choć stężenie witaminy C jest w nim nieco niższe (6%), to atutem kosmetyku jest dodatek koenzymu Q10, resweratrolu i floretyny. To trzy potężne przeciwutleniacze, które wygładzają drobne linie oraz zmarszczki mimiczne. Produkt posiada otulającą, odżywczą formułę, idealną na chłodniejsze dni. „Ta emulsja jest wspaniała! Po miesiącu używania twarz ma wyrównany koloryt, jest ukojona, wygładzona, jeśli wyskoczy jakiś pryszcz, to szybko się goi i nie zostaje ślad, kocham ją” – brzmi opinia Marceliny.

Mamy też świetną propozycję made in Poland dla cery mieszanej i tłustej – leciutkie, wodne serum Yope C-Kick. Szybko się wchłania, nie zatyka porów, a przy tym dobrze nawadnia głębsze warstwy skóry. Znajdziesz w nim miks stabilnej witaminy C pod postacią Ascorbyl Glucoside oraz śliwki kakadu, która jest jednym z najbogatszych, naturalnych źródeł tej witaminy. Takie połączeni naprawdę szybko przynosi efekty, czego dowodzą opinie internautek: „Po kilku dniach skóra na dekolcie, szyi i twarzy zaczęła wyglądać na bardziej napiętą, zaczął wyrównywać się jej koloryt i wreszcie nie wyglądałam na wiecznie zmęczoną” – napisała jedna z użytkowniczek Wizaz.pl.

Żeby w jak największym stopniu spowolnić proces starzenia się skóry i związanej z nim utraty kolagenu, pielęgnację koniecznie połącz z suplementacją witaminy C. W pierwszej kolejności zwróć uwagę na to, by w twojej diecie było wystarczająco dużo owoców cytrusowych, w tym pomarańczy, mandarynek, grejpfrutów i oczywiście cytryn (na szczęście jesienią i zimą jest ich pod dostatkiem). Warto spożywać je nie tylko na surowo, ale także w formie świeżo wyciśniętego soku lub dodawać do ciepłej, przegotowanej wody. Zadbaj też o to, by w twoim jadłospisie nie zabrakło czerwonej papryki, natki pietruszki oraz brokułów. To w tych warzywach występuje najwyższe stężenie witaminy C, która dba o prawidłowy proces formowania się nowych włókien kolagenowych. Dietę możesz dodatkowo wzbogacić o suplement, np. sproszkowane owoce aceroli, która należy do super foods i wyróżnia się wyjątkowo wysoką zawartością kwasu askorbinowego – ma go aż 1677,6 mg na 100 g (dla porównania, cytryny mają go zaledwie 53 mg). W 100% naturalny ekstrakt z aceroli znajdziesz np. w kapsułkach Nutridome – wystarczy przyjmować tylko 2 tabletki dziennie, by dostarczyć organizmowi maksymalnej dawki witaminy C o działaniu odmładzającym i wspierającym odporność.