Kiedy pytam Soizic, którego projektanta domu mody lubi najbardziej, bez zastanowienia odpowiada, że mistrz był tylko jeden. – Dzieła Monsieur są dla mnie fascynujące, ale też to, jak przez lata każdy jego następca przyglądał się oryginalnym kolekcjom i potrafił stworzyć nową jakość,  zupełnie  inną  od poprzednika – odpowiada. W ponadsiedemdziesięcioletniej historii domu mody było ich siedmiu. Christiana Diora, który odszedł w 1957 roku, zastąpił jego 21-letni asystent. Yves Saint Laurent, nazywany przez mistrza młodym innowatorem, okazał się mieć jednak zbyt radykalną wizję. Nowy trapezowy model sukni, ciemne barwy i tkaniny, jak skóra węża, które zaczął wprowadzać (to one stały się później motywami charakterystycznymi jego domu mody) nie były tym, czego oczekiwali inwestorzy. Kiedy po dwóch latach dostał wezwanie do wojska, zarząd odetchnął z ulgą i nowym dyrektorem kreatywnym uczynił przyjaciela Diora, Marca Bohana.  Projektant swoją kadencją w domu mody przebił samego założyciela – pracował w nim przez 30 lat. Mimo że wciąż pozostaje tym najmniej znanym, to on w głównej mierze ukształtował estetykę lat 60. w modzie. W pierwszej kolekcji zaproponował tzw. Slim Look, czyli wydłużone sylwetki bez wyraźnie zaznaczonej talii i ramion, rezygnując z typowych dla mistrza zaokrąglonych kształtów. W 1989 roku jeszcze inną interpretację spuścizny Diora przedstawił Gianfranco Ferré. Jak na Włocha przystało, do francuskiej elegancji dodał odrobinę pikanterii: seksowne wycięcia, błysk i złoto. Ale to było niczym spektakularnym w porównaniu z tym, co osiem lat później pokazał na wybiegu John Galliano. Projektant był znany nie tylko z efektownej estetyki, lecz także z tego, że ufał głównie swojej intuicji, a nie projektom pozostawionym w spadku przez mistrza. Z pokazów Galliano uczynił teatralne show, w których występowały wielkie suknie z tafty, szalone kapelusze Stephena Jonesa i dworskie gorsety. To on uczynił Diora najbardziej wyczekiwanym wybiegiem paryskiego tygodnia mody. Pokazy Galliano przeszły do historii, jednak sam projektant odszedł w niesławie. Gdy po ekscentrycznych czasach Brytyjczyka zarząd domu mody dyrektorem kreatywnym mianował belgijskiego minimalistę Rafa Simonsa, zaczął się nowy rozdział w historii marki.

Znalezione obrazy dla zapytania haute couture dior 2018

Epoka Simonsa stała się czasem zwrotu w stronę prostoty po ekscesach poprzednika. Awangardowy projektant skupił się na formie ubrań, tworzył sukienki z baskinkami i odkrytymi ramionami. Gdy wspominam Belga, Soizic kieruje mnie w stronę sejfów, w których przechowywane są kolekcje z lat 50. Ich otwarcie zajmuje trochę czasu. Soizic każdą czynność wykonuje z niezwykłą precyzją – mamy do czynienia ze swoistymi dziełami sztuki. Powoli rozpakowujemy z pudła burgundową suknię ze zdobieniami z 1952 roku. – Simons odtworzył ją w kolekcji haute couture w 2012 roku. Uwielbiał ten okres twórczości Diora, lata 50. były dla niego najciekawsze – opowiada. Podczas mojej wizyty w archiwach trwają przygotowania do największej wystawy w 2019 roku, czyli „Christian Dior: Designers of Dreams” w Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie, która skupi się na powiązaniach Diora z Wielką Brytanią, w tym przede wszystkim współpracy z brytyjskimi manufakturami i rodziną królewską. Na końcu korytarza, którym idziemy, znajduje się oszklony pokój konserwacji. W nim naprawia się i przygotowuje wszystkie ubrania, które wkrótce zostaną wysłane do muzeum. Na stole leży akurat owinięta częściowo w papier suknia projektu Bohana, której zdobienie jedna z krawcowych reperuje ręcznie. – Na wystawie pokażemy 200  kreacji haute couture, choć najbardziej wyczekiwaną jest ta zaprojektowana przez mistrza na 21. urodziny księżnej Małgorzaty – opowiada kurator Oriole Cullen. To doskonała okazja, aby twórczość wszystkich kreatorów domu mody Dior zobaczyć razem. Ta wystawa na pewno przejdzie do historii domu mody...