Chyba nie ma bardziej ciekawego fashion weeka pod względem mody ulicznej  niż Paryż. To właśnie tutaj redaktorki, stylistki, influencerki i inni zaproszeni goście prezentują swoje najlepsze kreacje i najoryginalniejsze akcesoria. Nie da się przejść obojętnie obok tłumu tak świetnie ubranych osób. Zachwycają torebki od najdroższych domów mody, wymyślne okulary przeciwsłoneczne, awangardowa biżuteria i nietypowe zestawienia ubrań/kolorów i wzorów. W tym roku bezsprzecznie w kategorii it bag wygrywa Saddle Bag Diora. To zasługa Marii Grazii Chiuri. Dyrektor kreatywna francuskiego domu odświeżyła słynny projekt Johna Galliano z 1999 roku i sprawiła, że znów wszyscy zachwycają się torbą-siodłem. Do niedawna jeszcze była uważana za synonim kiczu, dziś nosi ją w ręku pół branży. Przed pokazem Diora, kilka dziewczyn zaprezentowało się zresztą inne ubrania autorstwa Chiuri - m.in. słynne patchworkowe spodnie. 

Na ulicach Paryża nie da się także nie zauważyć mody na zwierzęce nadruki. Królują sukienki w cętki, golfy z motywem pasków zebry i pytonowe spodnie (vintage albo z metką Isabel Marant). Trendsetterzy wyjątkowo chętnie sięgają także po rzeczy w odcieniu mocnego oranżu i limonkowej zieleni (to z kolei dowód, że trend na neony zaczyna się powoli "przyjmować"). Z ponadczasowych ubrań często da się zobaczyć kamelowe prochowce, marynarki w kraty w odcieniu gołębiej szarości albo beżu i białe koszule. Paris Fashion Week SS19 to także świetny przykład na to, że dziewczyny coraz częściej odkładają swoje denimowe rurki na dno szafy. Teraz nosi się dzwony, nonszalanckie kuloty, bojówki, cygaretki albo szwedy.