Szał na Carę Delevingne dotarł na Daleki Wschód z opóźnieniem. Na okładkę japońskiego Vogue'a modelka trafiła dopiero we wrześniu tego roku, nie tak dawno zaczęła też otrzymywać propozycje reklamowe z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spóźniona moda bardzo szybko zyskuje na intensywności - Numéro Tokyo nazywa modelkę nową gwiazdą i wyznaje jej miłość. Trafiła na okładkę kluczowego numeru roku, przeznaczonego na dwa miesiące i symbolicznie otwierającego nowy sezon. I tak jeszcze przed Sylwestrem możemy oglądać Carę Delevingne w stylizacjach skomponowanych z wiosennych kolekcji Burberry, Chanel, Valentino... Romantyzm i rustykalna oprawa zdjęć duetu Sanchez & Mongiello sugerują, że wzorem była tu sielska angielska wieś i brytyjski ideał urody - delikatna "angielska róża". Tak subtelnej Cary dawno nie widzieliśmy.

Czy Cara stanie się wzorem dla japońskich nastolatek, tak jak stało się to w Europie? Brytyjka jest już międzynarodową gwiazdą popkultury, a statystyki jej kont społecznościowych nie mają precedensu w świecie mody. Na Instagramie śledzi ją ponad 3 miliony osób, czyli sześć razy więcej niż Karlie Kloss i 30 razy więcej niż Anję Rubik!

Cara Delevingne w sesji "Dreaming of Cara" dla Numéro Tokyo W GALERII >>>