ELLE No właśnie, kobiety są nie tylko bohaterkami oper, lecz także ich kompozytorkami, reżyserami, dyrygentkami.

W.D. W tym roku pokażemy „Projekt P”, bardzo tajemniczą produkcję, która zaangażuje miejsca i tematy zazwyczaj w operze ukryte, jej kulisy, maszynerię. Jedną z części specjalnie dla Teatru Wielkiego – Opery Narodowej skomponowała Jagoda Szmytka, młoda kompozytorka. Orkiestrę poprowadzi utalentowana dyrygentka Marta Kluczyńska. Wystawimy też nowoczesną „Halkę” w reżyserii Natalii Korczakowskiej i „Medeamaterial” Basi Wysockiej. Te artystki to nasze odkrycia, przyszły do nas z pomysłami i okazało się, że mają wielki talent.

ELLE Widzi Pan inną energię twórczą w kobietach niż w mężczyznach?

W.D. Widzę, że coraz bardziej współczesny świat staje się światem mocnych kobiet i słabych mężczyzn. Te delikatne kobiety wyglądające jak dziewczynki okazały się bardzo silnymi osobowościami, gdy na ich drodze pojawiły się wyzwania. Bezbłędnie opanowują żywioły. Opera to kilka dziedzin w jednej: soliści, chór, orkiestra, scena, technika, promocja, które jednocześnie trzeba ogarnąć. Zaimponowały mi. Tym, że umieją ciężko pracować, że mają wielki talent, przenikliwość, ale też – to dziś rzadkie – mają głęboką wiedzę, nie wikipedyczną, płaską i na każdy temat, tylko przemyślaną, opartą o źródła, pozwalającą na prowadzenie mądrego dyskursu z widzem. Stawiają dużo mądrych pytań i unikają oczywistych odpowiedzi.